Śniadanie:
Płatki z mlekiem i borówkami
ok. 300kcal
II Śniadanie:
Garść ciemnych winogron, dwie kanapki z serkiem topionym i warzywami
ok. 300kcal
Obiad:
Mini Twister KFC
ok. 320kcal
Podwieczorek:
brak
Kolacja:
2 kromki razowca z odrobiną masła, pomidorem i szczypiorkiem; jajko na półtwardo, kurczak wędzony, ogórki konserwowe, rzodkiewki
ok. 600kcal
Do całości należy doliczyć kawę z mleczkiem 12% - ok.100kcal
i loda z automatu włoskiego czekoladowego - ok.250kcal (?)
Brak podwieczorku, czyli jednego posiłku z tego względu że wstaliśmy dzisiaj bardzo późno (o 12:30) ;)
Byłam dzisiaj znowu z mężem na bardzo długim spacerku (9km) i w połowie wciągnęliśmy po lodzie (pycha!), a wracając nasze brzuszki tak nas wierciły, że zgodziłam się wejść do KFC na coś małego w ramach obiadu (do domu wróciliśmy dopiero koło 19.30!)
Wydaje mi się że wybrałam najmniejsze zło - niewielką tortillę, w której tuczące są: panierka i sosy :/
Myślę jednak że lepiej zjeść coś takiego niż w ogóle pominąć posiłek i rozregulować metabolizm...
Mój dzisiejszy strój:
Dzień:
ok. 1870kcal
Płatki z mlekiem i borówkami
ok. 300kcal
II Śniadanie:
Garść ciemnych winogron, dwie kanapki z serkiem topionym i warzywami
ok. 300kcal
Obiad:
Mini Twister KFC
ok. 320kcal
Podwieczorek:
brak
Kolacja:
2 kromki razowca z odrobiną masła, pomidorem i szczypiorkiem; jajko na półtwardo, kurczak wędzony, ogórki konserwowe, rzodkiewki
ok. 600kcal
Do całości należy doliczyć kawę z mleczkiem 12% - ok.100kcal
i loda z automatu włoskiego czekoladowego - ok.250kcal (?)
Brak podwieczorku, czyli jednego posiłku z tego względu że wstaliśmy dzisiaj bardzo późno (o 12:30) ;)
Byłam dzisiaj znowu z mężem na bardzo długim spacerku (9km) i w połowie wciągnęliśmy po lodzie (pycha!), a wracając nasze brzuszki tak nas wierciły, że zgodziłam się wejść do KFC na coś małego w ramach obiadu (do domu wróciliśmy dopiero koło 19.30!)
Wydaje mi się że wybrałam najmniejsze zło - niewielką tortillę, w której tuczące są: panierka i sosy :/
Myślę jednak że lepiej zjeść coś takiego niż w ogóle pominąć posiłek i rozregulować metabolizm...
Mój dzisiejszy strój:
Dzień:
ok. 1870kcal
Roszpunka.m
16 sierpnia 2013, 20:44Smacznie u Ciebie! :) A na lody można sobie czasem śmiało pozwolić! Wyglądasz ślicznie kochana!
MiLadyyy
16 sierpnia 2013, 12:48Wafel... dawaj te borówki!!! Bardzo ładne balerinki masz!!! Właśnie szukam takich!!! A co do całego stroju... myślę, że jednak powinnaś postawić na dłuższe spodnie gdzieś do kostek, bo te skracają sylwetkę. Ale całość w ładnych kolorach i bardzo ok :)
no.more1993
16 sierpnia 2013, 12:36ale pysznie u Ciebie!
YouAreGonnaGoFarKid
16 sierpnia 2013, 11:43kurczak wędzony, mniam :)
tobecomeabitch
16 sierpnia 2013, 08:52ta kawusia wygląda mmm :)
DietujacyLeniwiec
16 sierpnia 2013, 01:43Świetnie wyglądałaś, bardzo elegancko i świeżo. I moje ulubione zestawienie kolorów - biały i miętowy! :D Widzę, że śniadania jemy bardzo podobne:) btw. zaciekawił mnie ten środkowy smoothie/sok na zdjęciu. Zrobiony z ogórka? :O
Subtle
15 sierpnia 2013, 23:30Jak pysznie, o tej porze wstawiac zdjecia tak pysznego jedzenia to wstyd ! Jestem głodna :D