Wiecie jakie to uczucie? Zmęczona i radosna? No pewnie, że wiecie, bo ćwiczycie! :) A to po ćwiczeniach tak mamy, na pewno ja. Oh palą mnie ręce, pośladki, a ćwiczyłam tak mało. Na razie nie daję rady nadążać za tym co mi serwuje mel b czy chodakowska, ale miejmy nadzieję, że z czasem będę je nawet wyprzedzać! :)
Ćwiczę z nimi na zmianę, jeden dzień to drugi dzień co innego, chcę by było różnorodnie, żebym nie znudziła się za szybko. Macie jakieś pomysły na inne trenerki/trenerów?
Odżywiam się zdrowo, sama jestem w szoku, że tak można. Bez chipsów(!), które brat tak radośnie wieczorem przyniósł do domu i częstował wszystkich. Bez coli- chociaż to baaaaardzo mnie kusi, zdaje się że odkryłam swoją największą słabość. Ale walczę z tym!
Dziękuję Wam za wsparcie, za te komentarze dodające otuchy, to naprawdę wiele znaczy. Postaram się robić to samo dla Was! Wspierać Was w każdych wzlotach i każdym zwątpieniu.
Razem damy radę!
S.