Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19654
Komentarzy: 246
Założony: 18 stycznia 2012
Ostatni wpis: 5 grudnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wiolka20.9

kobieta, 36 lat, Brzeg

164 cm, 93.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 grudnia 2016 , Komentarze (1)

Witajcie, długo nie umieszczałam wpisów bo każdą wolną chwilę poświęcałam na mój ubzdurany kalendarz adwentowy i inne ozdoby. Było też trochę wyjazdów i nie miałam dostępu do neta. Czasami wpadałam na chwilę by poczytać co u was i dalej brałam się do szycia:)) Wymyśliłam sobie kalendarz z wyhaftowanymi wzorami świątecznymi i siedziałam cały czas i haftowałam, a później szyłam worki. Trochę mi zeszło ale zdążyłam.

Efekt jest taki, że całkowicie poświęciłam się innym rzeczom a o sobie zapomniałam. Ćwiczeń- ZERO przez ten cały czas, dieta też nie szczególnie. Znów przestałam pić wodę, a moje codzienne płyny kończyły się na 2 kawach. Nie zajadałam się jakimiś śmieciami ale zapominałam o regularnych posiłkach i jadłam albo nie, byle szybko bez namysłu, bez warzyw. Moja waga cały czas stała lub delikatnie rosła, dzisiaj jednak pokazała ciut mniej a dokładnie 0,3kg. Z 93,9 zeszło na 93,6kg. Szału nie ma, zawaliłam cały miesiąc ale znów do was wracam z chęcią poprawy. Zrobiłam pomiary bo ostatnio zapomniałam, kilka cm ubyło.

Szyja -1cm                                                        

Ręka- 2cm

Biust- 0

Pod biust.- 0

Talia- 4cm

Pas- 5cm

Biodra- 2cm

Udo- 2cm

Na kolanem- 2cm

Kostka- 1cm

Chciałam dodać zdjęcia kalendarza ale coś się nie może wgrać. Innym razem.

10 listopada 2016 , Komentarze (5)

Witajcie, przez ostatni zawalony tydzień, ze słodkościami i bez ćwiczeń moja waga skakała w górę i w dół. Było 94,5 a tu dzisiaj niespodziewanie pokazało mi 93,9. Jestem w szoku bo w końcu pokazało 3, a jakoś specjalnie się nie przyłożyłam. Nawet myślałam, że będzie więcej bo jestem przed @ i jakoś mniej wody zaczęłam pić. Szok. Wróciła mi nadzieja i chęć do działania. 

Dzisiaj wprawdzie zjadłam schaboszczaka na obiad ale wybaczcie, byłam na stypie więc zjadłam to co podali.

Rano zrobiłam budyń śmietankowy. Na drugie śniadanie były 3 wafle ryżowe z serkiem śmietankowym i czerwona papryka. Obiad- rosół, schabowy z ziemniaczkami i surówki+ kawałek ciasta do kawy. A na kolację 2 kromki z szynką i ketchupem:) 

Jutro obiecuję poprawę, będzie bez tłustych schabowych:))

Padam już, dobranoc

9 listopada 2016 , Komentarze (10)

Hejka, ale mam ostatnio paskudne dni. Nie chce mi się ćwiczyć i ciągle jestem zmęczona.

Apetyt za to mi dopisuje. Wyliczyłam, że powinnam niedługo dostać @ więc to pewnie przez nią. Siedzę z dzieckiem cały dzień w domu, bo maluch chory i ani to wyjść na spacer się dotlenić ani jechać do kogoś:( Mulimy w chacie. Chyba dopadła mnie jesienna chandra. Uciekam pod kocyk i pooglądam jakiś film. Może jutro będzie lepszy dzień.

Wrzucam zdjęcia moich skrzatów, które ostatnio uszyłam.

  

7 listopada 2016 , Komentarze (2)

Witajcie, pierwszy tydzień Listopada zawaliłam. Jak raz spróbowałam słodkiego to koniec, codziennie mnie ciągnęło. Zaczęło się od jednego cukierka i tak podjadałam, podjadałam i nie mogłam przestać. Masakra co cukier robi z człowiekiem. Wszystko przez moje dziecko, bo nazbierało na halloween słodyczy i teraz wszystko leży i kusi. Ale od dzisiaj koniec, nie tykam nic niedozwolonego. Teraz moja waga pokazuje 94,5 kg(szloch)

Jedzonko w ciągu dnia ok. Próbowałam poćwiczyć bo tydzień siedziałam na dupie, i aż 13 minut skalpela Chodakowskiej zrobiłam:PP:p A tak poważnie to dzisiaj pierwszy raz z nią ćwiczyłam i jutro postaram się więcej wytrzymać. 

Przez ten tydzień zajęłam się moimi pomysłami. Szyłam ozdoby filcowe na choinkę dla Mojego Malucha, wybrałam się na zakupy i zaszalałam z ozdobami. W tym roku wymyśliłam choinkę w kolorze bieli i srebra więc wszystkie ozdoby trzeba było kupić nowe. Napatrzyłam się na te wszystkie skrzaty i mikołaje ale to wszystko takie drogie. W jednym sklepie skrzat 175zł(kreci) A ja nie popuszczę, muszę mieć takiego. Po powrocie do domku zagrzebałam w mojej szafie i ze starych dresów, za małej koszulki i rozdartego jaśka uszyłam dwa słodziaki :D Jeden skrzat malutki powstał na próbę z filcu, a drugi już większy z ciuchów :Dzasiądzie koło choinki na święta. Uwielbiam wymyślać ozdoby i dekorować nimi dom, a szczególnie na święta. Mam jeszcze w planie uszycie kalendarza adwentowego ale czekam na zamówiony materiał. Ach te moje pomysły. 

2 listopada 2016 , Komentarze (8)

Witajcie,

Muszę wam napisać, że zgrzeszyłam wczoraj i dziś rano też mnie skusiło(tajemnica) Wczoraj byliśmy w trasie i oczywiście po drodze był Macdonald, więc cheeseburger i małe frytki zjedzone:( A dziś od rana patrzyło się na mnie wiadro słodyczy, które nazbierało moje dziecko i pękłam!!!! Rzuciłam się na milkyway i góralka;( Całe wiadro mam w domu słodkiego, jak ja to wytrzymam????!!!!!!

Muszę wziąć się w garść, nowy miesiąc a ja na dzień dobry nawalam.

Dzisiaj chciałam wam pokazać moje przygotowania do świąt. W necie wypatrzyłam taką choinkę z gałązek i jak to ja sama musiałam taką zrobić. Z zeszłego roku mam taką ze sznurka w której umieściłam lampeczki na baterie i super to wyglądało z innymi ozdobami.

         

Dla mojej 2 letniej Myszki robię osobną choinkę, żeby miała frajdę i mogła sama ubierać i wieszać swoje filcowe bombki. Jeszcze nie skończona ale pokażę jak to wygląda. Czeka mnie jeszcze szycie ozdób, bo na razie mam tylko 8 :p a jakoś przez przypadek przyszyłam 24 guziczki:p

      

      

A tu jeszcze moje kulki ze sznurka, które wiszą nad barkiem ale na święta już planuje je zastąpić:) No i reniferki na podobraziu.

29 października 2016 , Komentarze (1)

Wczoraj 2 razy wywaliło mnie ze strony zanim mój wis został dodany. Poddałam się bo kto chce pisać 3 razy to samo. Dzisiaj mam nadzieję, że się uda i napiszę oba dni.

Wczoraj:

Śniadanie: 2 kromki z szynką,

II śniadanie: wiejski z papryką i ziołami+ 1,5 wafla ryżowego,

Obiad: pomidorowa,

Przekąska: koktajl z banana, mleka, płatków owsianych i orkiszowych, słonecznik prażony,

Kolacja:3 wafle ryżowe ( jeden z serkiem z rana, bo nie dojadłam, a 2 z szynką i pomidorem,

poćwiczone Mel B ramiona 10min. i plecy 10min., 50 brzuszków.

Dzisiaj:

Śniadanie: owsianka z jabłkiem,

II śniadanie: 2,5 wafle ryżowe z serkiem śmiet. i łososiem,

Obiad: pulpety z sosem, kaszą gryczaną i buraczkami,

Przekąska: danio i kilka trójkącików ryżowych (takie małe wafle ryżowe z Biedronki),

Kolacja: parówka z pomidorkami i papryką, kromka chleba

28 października 2016 , Komentarze (1)

Zaś mój wpis poszedł się walić!!!!!!!!!!

NO MASAKRA!!!!!!

Człowiek się spuszcza, a tu pach wywala cię ze strony i pisz sobie od nowa:<:<(szloch)

27 października 2016 , Komentarze (4)

Dodaję jeszcze do dzisiejszego dnia zdjęcie mojego obiadku. POMIDOROWA;)Uwielbiam ją.

Na przekąskę zgrzeszyłam bo moja mamusia przyniosła świeżo upieczone ciacho- ucierane z jabłkami i bezą

Kolacja: jajecznica z cebulka (2 jajka), pomidor, kromka żytniego. Zostało mi jeszcze uprażonego słonecznika i płatków orkiszowych to posypałam.

Do picia tradycyjnie :) 2 kawy, 4szkl. wody, zielona herbata

Zrobiłam 20min. Tiffany i kilka innych ćwiczeń.

Jutro czeka mnie wizyta u dentysty:x strach się bać(szloch)

Uciekam pod prysznic bo śmierdzę (pot)

27 października 2016 , Komentarze (2)

Wczoraj cały dzień jadłam owsiankę, do obiadu i kolacji dodałam trochę masła orzechowego, a do przekąski pomelo. Było smacznie i sycąco. A dzisiaj 0,5kg mniej(smiech) Razem już 1,9kg(impreza):p

Raz na jakiś czas można sobie zrobić owsiany dzień;)

Dzisiaj rano: domowy hamburger

II śniadanie: banan z jogurtem nat. activia, uprażone płatki orkiszowe i słonecznik

Na obiadek będzie pomidorowa mmm......

Później dopiszę przekąskę i kolację i może jakieś zdjęcia.

Teraz zmykam, miłego dnia(pa)

26 października 2016 , Komentarze (2)

Spuszczałam się nad wpisem, a po naciśnięciu publikuj wywaliło mnie ze strony i cały post poszedł się ............

Zaraz mnie trafi!!!!!!!

Krótko streszczę bo już nie chce mi się tego samego pisać.

Dziś był cały dzień na owsiance, jutro zobaczę czy faktycznie waga drgnie. Jak na oczyszczenie to działa bo już chyba z 7 razy byłam w toalecie, jak nigdy:D

Idę jeszcze ćwiczyć.

Miłego wieczoru(noc)(pa)