Piec, gotować, pichcić… Zabawne jest to, że osoba naprawdę nie lubiąca jeść uwielbia gotować. Mieszanie składników, łączenie smaków, wąchanie przypraw, wymyślanie… Ale też ubijanie piany, obieranie owoców… sprawia mi ogromną przyjemność. Ogromną przyjemność sprawia mi również dzielenie się moimi wyrobami ;)
Od kilku lat uwielbiam wegańskie przepisy, uwielbiam zdrową kuchnię. Jeśli już mam jeść słodycze to tylko takie. Do popołudniowej kawy - idealne :)
Wczoraj wieczorem, ze zwykłej nudy, postanowiłam spróbować upiec biszkopt marchewkowy. Miałam przygotowaną wcześniej grubo startą marchewkę podduszoną z migdałami i trzeba było jakoś to wykorzystać ;) W cieśnie wykorzystałam mąkę ryżową.
Wierzch posmarowałam przygotowaną dzisiaj daktellą i ozdobiłam owocem granatu, który odrobinę przełamuje smak.
mazik89
13 lutego 2016, 23:09ale pysznie wygląda.... mniam
kawonanit
1 lutego 2016, 08:59Nic mnie tak nie irytuje jak ubijanie białek! ;P No może jeszcze obieranie i porcjowanie warzyw... ;)
angelisia69
1 lutego 2016, 03:20czemu nie lubisz jesc?takie pychoty to przeciez nie mozna tylko dla innych robic :P
niefajka
1 lutego 2016, 12:05Jedzenie nie sprawia mi żadnej przyjemności ;) W silnym stresie mogę jeść malutko przez kilka miesięcy bo zwyczajnie o tym zapominam. Muszę właśnie tak kombinować, żeby jedzenie stawało się atrakcyjniejsze ;) Ale w sumie wolę gotować dla innych niż dla siebie ;)
angelisia69
1 lutego 2016, 12:07to nie jedna osoba by ci pozazdroscila na diecie,ja uwielbiam jedzenie ;-)
niefajka
1 lutego 2016, 12:13Tylko w sumie nie ma czego zazdrościć. Swego czasu dorobiłam się przez tę niechęć paskudnej anemii, później trochę popaliłam mięśnie, które ciągle odbudowuję. Nie jest łatwo być niejadkiem :P
spelnioneMarzenie
31 stycznia 2016, 18:47wyglada pyszniutko :)
roogirl
31 stycznia 2016, 17:56Ale pychota!