Hej :)
Wczorajszy dzień i zmieszczenie się w stare spodnie dał mu dużo powera i nastawił bojowo. Przez to wykonując wczorajszy i dzisiejszy trening dawałam z siebie ile tylko mgłam, z takim zacięciem, zawzięciem wszystko robiłam bo wiem , że to ma sens. Znaczy, że ma sens wiem od dawna ale takie sukcesiki dodają skrzydeł. Niby człowiek wie, że z wagą bywa rożnie i nie zawsze pokazuje to co chcemy i nie zawsze należy się nią kierować jednak jest to pewnego rodzaju obciążenie, które siedzi z tyłu głowy i nie daje spokoju. Dlatego gdy cm lecą i mieści się czlowiek w ubrania to dodaje wiary i mocy mimo tego co wskazuje waga. Gdy ostatnio mierzyłam owe spodnie waga była podobna do tej obecnej bo nie ma się co czarować różnica jest niewielka, wtedy było 80 z hakiem, teraz 79,2 i wtedy z trudem naciągnęłam gacie na tyłek a o zapięciu się nie było mowy i ogólnie czułam się ścisnięta i jakbym miała eksplodować zaraz a teraz wchodzą na luzie, zapinam się i jeszcze mogę przysiady robić bez obawy, że mi pękną ;) Dla takich chwil warto ciężko pracować :)
Buziaki :)
Pszczolka000
12 lutego 2015, 22:08Haha, ja miałam swoją miarę w postaci starego płaszczyka :P Przed dietą nie mogłam w nim się zapiąć w samej bluzce, a teraz w sweterku go ubieram i mam luzy :D buziaki :D
patih
10 lutego 2015, 13:37super, ja mam wielką nadzieję, że w poniedziałek uda mi się założyć od pracy starą spódnice, do której ostatnio już tak niewiele mi brakowało :)