Nie, nie z Vitalią. Dietetycznie spoko, waga ruszyła, dziś pokazała 85,6 kg. Chyba jednak ta woda mi się zatrzymała, ale paska nie zmieniam, oficjalne ważenie w poniedziałek.
Dziś miałam pożegnanie w starej pracy. Tak bardzo się bałam, że się rozkleję i prawie by tak się stało, ale ostatkiem sił się powstrzymałyśmy. Kurczę z jednej strony cieszę się, bo czekają mnie fajne zarobki, praca na kierowniczym stanowisku, ale kurde sentyment pozostał....
Były kwiaty i był prezent od jednej z szefowych... Aj bo się rozkleję. Ale takie jest życie. Będzie mi jej cholernie brakować, ale tak musi być. Ja to jednak jestem sentymentalna... Też tak macie?
A co do diety... Powstrzymałam się dziś przed ogromną ilością ciasta, choć była głodna bo nie wzięłam obiadu, a zostałam dziś trochę dłużej w pracy. Obiad zjadłam dopiero o 17... ale no cóż, niektórych rzeczy się nie da zaplanować.
Śniadanie: bułka z szynką i serem
2 śniadanie: jogurt jabłkowy z ziarnami
obiad: ryż z kurczakiem i warzywami
kolacja: grzanki z ciemnej bułki
Buziaki
DarkaGratka
12 lutego 2016, 15:50W tamte lato na praktykach pracowałam z niesamowitą grupą, na prawdę świetnie się dogadywałyśmy, mimo że wszystkie były sporo starsze ode mnie. Mimo że spędziłyśmy razem tylko 3 tygodnie, to i tak było smutno się pożegnać. Ale trzeba iść do przodu, w nowej pracy na pewno też spotkasz fajnych ludzi ;)
NeverAgain1991
12 lutego 2016, 12:01Pożegnania zawsze są trudne. Też jestem strasznie sentymentalna. Pewnie ryczała bym jak bóbr :P
Niesia92
12 lutego 2016, 13:12ja się trzymałam, ale ciężko tak;P
angelisia69
12 lutego 2016, 03:45a jednak,mozna sie przyzwyczaic do miejsca i do ludzi ktorzy czasem wkurzaja.Ten twoj ser,to nawet na nazwe ser nie zasluguje,zjedz lepiej prawdziwy a nie topiony badziew :/
Niesia92
12 lutego 2016, 07:53to jest prawdziwy żółty:P ale podgrzany w piekarniku:P
angelisia69
12 lutego 2016, 08:01a to przepraszam myslalam ze te seropodbne-topience :P Zwracam honor ;-)
Melanieee
11 lutego 2016, 21:19Jednak spedza sie w pracy wiekszosc dnia i ludzie se zzywaja, Mnie tez smutno bylo chociaz cieszylam sie na maluszka to i tak sie lezka zakrecila:) Gratuluje, ze sie tak trzymalas! super a waga pokazuje twoj wysilek:) trzymaj tak dalej!:)))
Niesia92
11 lutego 2016, 21:22dzięęęękuję :*
Melanieee
11 lutego 2016, 21:24:* A najfajniejsze jest jak sie czuje, ze ludzie z ktorymi pracowalas beda tesknic:) to znaczy ze cie doceniali i cenili. Powodzenia w nowej pracy! Ty to sobie dasz rade!:))) Spij dobrze.:))
Niesia92
11 lutego 2016, 21:26moja pewność siebie odnośnie nowej pracy to taka sinusoida.. ale oby było ok :)
Maarchewkaa
11 lutego 2016, 20:18Jutro ja zegnam kolezanke ktora odchodzi z firmy...po 5 latach współpracy.
Niesia92
11 lutego 2016, 20:22no to boli, nawet nie sądziłam, że aż tak bardzo :)