Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela


Jeść jadłam prawie dokładnie tak, jak zalecono, ale z gimnastyką zero. Zrobiłam za to 100 minutowy spacer szybkim krokiem. Ważyć się nie mam po co, bo dopadła mnie comiesięczna przypadłość. Byłam z siostrą w teatrze na zabawnej komedii i popłakałam się ze śmiechu. Zresztą nie tylko ja