Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Terapii sokami ciąg dalszy…



Posumowanie dnia. Chociaż nie miałam go w programie, zaliczyłam dziś poranny trening. Drugiego, już mi się nie chciało.
Dziś znów bez spaceru, bo pogoda jak wczoraj.

Za to soki tak mi zasmakowały, że jutro nie zamierzam się z nimi żegnać. Dodam może tylko jeden posiłek warzywny. Najbardziej zaskoczył mnie, na plus, sok z buraczków. Wrzuciłam do sokowirówki 4 buraczki, 4 marchewki, 2 jabłka, cytrynę i (bo akurat miałam) botwinkę. Smacznego.

Miłego…

  • Arnodike

    Arnodike

    5 czerwca 2013, 10:52

    warto. Bezawaryjna, wydajna, szybkie i łatwe mycie, duży uzysk soku. Odkąd piję soki, nie używam zastrzyków przeciwzakrzepowych / przewlekła niewydolność żylno-limfatyczna i zagrożenie zakrzepicą/, kiedyś dwa razy dziennie musiałam się kłuć. Polecam terapię Gersona opartą na sokach. Na jego pracach bazuje Dąbrowska, tyle że Gerson to jak formula 1 przy seicento ;-)

  • Arnodike

    Arnodike

    4 czerwca 2013, 23:58

    soki są super, substancje aktywne w dawkach farmakologicznych, naturalne, i bez skutków ubocznych. Pozdrowienia

  • Nualka

    Nualka

    4 czerwca 2013, 21:31

    I tak całe dnie? tylko soki? nie masz rewolucji trawiennych? Tez o tym myslalam, niestety rewolucje u mnie gwarantowane ;)

  • kinnkaa

    kinnkaa

    4 czerwca 2013, 21:30

    Smacznie wyglada;)