Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela 06.09.


Ostatni tydzień minął mi na wgryzaniu się w przepisy ajurwedyjskie :)

I oglądaniu na YT, filmików mega fajnej psycholożki. Ciekawie przedstawia ona, powiązania między tłumionymi emocjami i tyciem. Zapisałam się do niej na kurs online - "Emocji się nie je". Z niecierpliwością czekam na 14 września, bo właśnie wtedy kurs startuje. 

Pogoda w zeszłym tygodniu była deszczowa i dlatego mniej spacerowałam. Ale za to podreptałam i zamówiłam sobie nową kuchenkę - stara głównie brudzi mi garnki. Wybrałam taką jak na poniższym obrazku:

Podobnie jak na kurs, muszę na nią poczekać do 14 września. 

Aż boję się pomyśleć co jeszcze wydarzy się 14 września :D

Zamówiłam sobie też zioła i przyprawy oraz komplet szklanych opakowań na nie.

W czwartek byłam u podolożki. Albowiem zaczęłam się obawiać o paznokcie swoich paluchów. Pani pobrała materiał do badań. I pocieszyła mnie że, na jej oko, to nie jest grzybica. Możliwe, że jakaś martwica paznokci. Zbyt długie pazury u stóp są ryzykowne, bo łatwo mogą się urażać. Zresztą, mam je teraz tak krótko obcięte, jak nigdy dotąd. 

Wczoraj była u nas pani weta. A dokładniej to - u psa i kotów. Filut został zaszczepiony na wściekliznę (teraz jest to monitorowane i przypominają SMS-ami). Dostał też tabletki: przeciw pchłom i kleszczom oraz na odrobaczanie. Safirka została dorwana i mimo kociego warczenia i szarpania, ma obcięte pazury. Mamy więc obcięte pazury obydwie - i ja i ona ;)

Po dłuższej przerwie wreszcie wzięłam się do pracy nad Irlandią. Trochę to potrwa nim zacznę umieszczać wpisy.

Teraz czas na cotygodniową relację z pola bitwy.

Schudłam tylko 0,6 kilograma. Ale przecież nie zawsze trzymałam się zaleceń. Pomierzyłam się też i wyszło, że jest mnie o 11 centymetrów mniej. Przyznacie chyba, że mam powód do radości :)  

Zamiast jojo, po poście Dąbrowskiej, mam małe ale sympatyczne spadki.

Do zobaczenia w następną niedzielę.

  • Helutka1959

    Helutka1959

    7 września 2020, 07:37

    z zaciekawieniem obserwuję Twoje wgryzanie się, spadające cm to wielki powód do radości, ja tez jestem jojo po wo.

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      7 września 2020, 07:59

      Dlatego dla mnie te dość luźne zalecenia Ajurwedy są łatwiejsze do przestrzegania niż wyjście z WO :)

  • mada2307

    mada2307

    6 września 2020, 22:35

    Moje obserwacje u innych potwierdzają, że po poście Dąbrowskiej wszyscy zaliczają jo-jo. Poza Agnes. Ale to wyjątek potwierdzający regułę

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      7 września 2020, 07:57

      Może Agnes bardzo dokładnie przestrzega protokołu wyjścia. Nie jestem perfekcjonistką i 6 tygodni to cały możliwy dla mnie czas w którym dokładnie przestrzegam reguł.

    • mada2307

      mada2307

      7 września 2020, 08:16

      Chyba w tym rzecz. Nie spodziewałam się po A. takiej determinacji.

  • renianh

    renianh

    6 września 2020, 22:02

    Oczywiscie ze jest powod do radosci ,gratuluje:))