Raz jest lepiej, raz ciut gorzej, ale całościowo i tak zdecydowanie lepiej niż jakiś czas temu :) Waga w ogólnym rozrachunku ma raczej tendencję spadkową :) Nie powiem żebym się idealnie trzymała diety, ale jest na pewno bardzo pomocnym aspektem w tym, co mogę zjeść, a na co nigdy bym nie wpadła, a to duży plus ;) Dzięki niej jest różnorodnie.
A poza tym przede wszystkim jestem zadowolona z tego, że zaczęłam się więcej ruszać. I nawet nie chodzi mi ściśle o sport, ale o samo wychodzenie z domu, bo po ostatnich miesiącach siedzenia, wreszcie się po prostu rozruszałam :) Lepiej mi się pracuje, mam więcej energii i chęci po realizowania marzeń :)
Janzja
6 lipca 2020, 17:23No i fajnie, to siedzenie na tyłku z okazji wirusa było masakryczne. Ja z jedzeniem to podobne, na siłę na raz wszystkiego nie zmieniam, ale powoli do przodu. Dziś już umiem pić wodę, zajadam się jogurtem naturalnym i serkiem wiejskim i mam ochotę na chleb razowy ;).
nigana
7 lipca 2020, 15:13No i tak chyba najlepiej jeśli chodzi o jedzenie :) No siedzenie było straszne, nawet nie myślałam, że tak źle na mnie wpłynie. Tym bardziej cieszę się teraz z każdego ruchu :)