Teraz mam wrażenie, że jest dramatycznie. Tragikomedia normalnie. Szekspir to przy tym amator...
Wczoraj jednak postanowiłam poprzeglądać forum. Znalazłam parę kobiet o podobnych do mnie wymiarach, pooglądałam ich zdjęcia. I co stwierdzam? Wcale nie jest tak źle! Przy moim wzroście waga się schowała, mało kto daje mi tyle kilogramów, ile mam. Ale? Ale co mnie to obchodzi. Na nic tłumaczenie, żem wysoka. Dopóki waga nie drgnie, zadowolenia nie będzie.
Jedno sobie postanowiłam. Nie będę sobie dowalać. Nie wmówię już sobie, żem ohydna i dopiero po 15 kilogramach stanę się atrakcyjna. Nawet teraz mam swój target. Skoro teraz podobam się facetom, to powinnam zacząć podobać się sobie. Bo o ile mi rozsądek nie szwankuje, to mam wrażenie, że dieta dużo lepsze efekty przynosi, kiedy człowiek ma do siebie pozytywne nastawienie.
Dziś zeżarłam jogurt, grahamkę, drożdżówkę z owocami i kurczaka. Drożdżówkę przemilczmy, ok? :D Byłam w sklepie i zaopatrzyłam się w zgrzewkę wody - będę chlać na potęgę.
Wczoraj nie było kolacji, a dzisiaj rano nie było moralniaka ;)
ni_kola
1 sierpnia 2013, 20:53Pozytywne nastawienie to podstawa. Dobrze piszesz! Z tą drożdżówką to zaszalałaś :) ale domyślam się że nie mogłaś się oprzeć tak jak ja ostatnio nie mogłam sobie odmówić jagodzianki i pączka na raz :P Obym więcej tak nie żarła!! :) A ten kurczaczek to był z jakąś sałatką? :)
ni_kola
1 sierpnia 2013, 20:53Pozytywne nastawienie to podstawa. Dobrze piszesz! Z tą drożdżówką to zaszalałaś :) ale domyślam się że nie mogłaś się oprzeć tak jak ja ostatnio nie mogłam sobie odmówić jagodzianki i pączka na raz :P Obym więcej tak nie żarła!! :) A ten kurczaczek to był z jakąś sałatką? :)
Evril
1 sierpnia 2013, 19:32Na początku roku byłam w podobnej sytuacji, ale się zaparłam i w miesiąc zrzuciłam 4 kg. Potem waga stanęła jak wryta, mimo dietkowania. Teraz zaczynam zrzucać kolejne kg i mam nadzieje, że dojdę do upragnionej 7 z przodu wreszcie. Powodzenia!!!
Hacziko
1 sierpnia 2013, 19:22Ola ten jadłospis to nie bardzo nie chodzi o tą drożdzówkę ale o to że za mało.