jak narazie idzie dobrze.zaliczyłam już dwa spacerki z psem i ćwiczenia (w tym 100 brzuszków).po ćwiczeniach byłam strasznie zmachana.wieczorkiem planuję jeszcze 10 km na rowerku stacjonarnym.wiem , nie jest to dużo, ale od czegoś trzeba zacząć.
jadłospis na dziś:
- śniadanie: kromka razowca z serkiem twarogowym , 3 pomidorki koktailowe i mandarynka
- II śniadanie: filiżanka kefiru i kromka Vasy z plasterkiem drobiowej wędliny i ogórkiem
- obiad: filiżanka barszczu czerwonego + 4 pierogi z kapustą i grzybami
- podwieczorek : jabłko + sucharek
- kolacja: kromka razowca z plasterkiem łososia i papryką
- 8 szkl. wody + 2 czerwone i 1 zielona herbata
według moich wyliczeń jakieś 1200 kcal.lecz może się mylę.ale to i tak dużo, dużo mniej niż zwykle.
troszkę mnie ssie głód.staram się znaleźć jakieś zajęcia ,żeby nie myśleć o jedzeniu.jak wytrzymam to w nagrodę zrobię sobie wieczorem pachnącą kąpiel z bąbelkami.
aha i jeszcze jedno. za każdy dzień bez słodyczy wrzucę do skarbonki 3 zł.pod koniec miesiąca za to co zbiorę kupię coś tylko dla siebie.
Ramazotka
19 lutego 2009, 01:43serdecznie Cie pozdrawiam:-) i trzymam kciukasy!!!
Grosik83
18 lutego 2009, 08:43Dziękuję za wsparcie i równiez Tobie zyczę powodzenia i będę trzymac kciuki za Twój cel :) Życzę tez miłego dzionka, bo za oknem jakos szaro-biało... na glod najlepsza jest wizyta na vitalii:)
justynaw1975
17 lutego 2009, 20:31to będę sie do ciebie uśmiechac pod koniec miesiąca..może uzbierć się bardzo łądna sumka. I oczywiście wklejaj foty co sobie kupiłaś. Powodzonka...
nelka70
17 lutego 2009, 19:23widzę, że jesteś zdeterminowana. Dobra motywacja, to już połowa sukcesu. A pomysł ze skarbonką też podkradam, dzięki. Powodzenia
kasiapelasia34
17 lutego 2009, 17:15Świetny pomysł z tą skarbonką! Pozwól, że podkradnę pomysł :-) Życzę wytrwałości! Musi się udać!
inanna1975
17 lutego 2009, 16:11duuużo silnej woli.i powodzenia
puszysta113
17 lutego 2009, 16:06tak trzymaj razem dały rade ja bede brała z ciebie przykład bo z dietą to u mnie gorzej pozdrawiam
pikadorrka
17 lutego 2009, 12:55najważniejsze to zoorganizownaie i silna wola, a po tym co piszesz to widze,ze tego Ci nie brakuje. Trzymam za ciebie kciuki. A z aktywnościa fizyczna to trzeba powoli nie ma co się forsować. jak się wdrożysz to będziesz robić więcej kilometrów i dużo dużo brzuszków:) pozdrawiam:)
DagusiaS
17 lutego 2009, 12:43Ważne, że masz chęć na aktywność fizyczną. Ilość ćwiczeń można zawsze zwiększyć, jak poprawi się kondycja. A co do głodu, to na początku zawsze jest ciężko, później organizm się przyzwyczaja. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia.