Biggest Loser to popularny amerykański program, miał wiele sezonów, pomysł pochwycony także poza granica USA. W ciągu określonego czasu uczestnicy chudną, wygrywa ten, kto schudnie (procentowo od masy ciała) najwięcej. Nie jestem zwolenniczką odchudzania na wyścigi. Co się teraz może dziać z ich skórą? Ale i tak chciałam się z Wami podzielić tym krótkim wideo, które znalazłam na youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=L3LLCUdJcG8&feature=fvwrel
A tutaj jedna z uczestniczek:
Łapiemy motywkę, dziewczyny, i dajemy radę! Będziemy wyglądać bosko :)
radioactivefatty
27 czerwca 2012, 13:12o, jak miło, dziękuję bardzo! tak, to ja na tym zdjęciu, zresztą na awatarze zawsze miałam tylko swoje zdjęcia. (; to nawet nie chodzi o samo jedzenie, bo ono mi bardzo odpowiada w takiej formie, jak teraz, ale o jego spontaniczność. nad tym zdecydowanie będę musiała popracować, żeby w końcu mieć z tego jakąś przyjemność. (;
AlexAPAP
27 czerwca 2012, 12:42Ale uczestnicy tego programu mieli poważną nadwagę. I takim osobom łatwiej zrzucić ciążący balast niż np. osobom, które chciałby stracić tylko 5 kg, nie mając nadwagi, dla celów estetycznych bądź lepszego samopoczucia;) Ale fakt, miło popatrzeć na efekty;)
Dzaastina85
27 czerwca 2012, 10:00Piękna przemiana :)))) jak się chce to można! Przeciez każdy dzień przybliża nas do celu ;) miłego dnia :*
Totylkoja.
27 czerwca 2012, 07:09hehe, no kobitka dała radę ; DD ja też tak chcę ; DD 3maj się dietkowo : ))
Julesita
26 czerwca 2012, 23:55masakraa!! ile one musiały mieć w sobie siły, żeby osiągnąć taki cel !
10kgdown
26 czerwca 2012, 23:48Czy ta dziewczyna to nie czasem była z grupy Boba Harpera (tego od jogi)? Nie oglądałam programu, ale ćwiczyłam z video (weight loss yoga) - ta laska wymiatała! Niesamowite.
Letizia
26 czerwca 2012, 23:37yeah!!! ale efekt!!! spektakularny!!! powodzenia:) dla nas wszystkich:)