Dziewczyny ratunku!!!
Wczoraj wszystko poszło zgodnie z planem ale dziś...żenada
Kurcze zjadłam więcej niż powinnam bo aż 2000 kcal. Nie wiem czy wytrzymam tą dietę...za bardzo kocham jeść i jak mam zły dzień to zaczynam zjadać coraz więcej i więcej...
Byłam na zakupach ale nic nie kupiłam bo wszystko pasuje na szczupłe kobiety nie na 63 kg krowe!:-( Zamówiłam na Vitalii dietę i ćwiczenia ale nie mam na to czasu. Ratuje się swoimi pomysłami ale nie wierze w siebie bo już zaczynam ulegać:-(
POTRZEBUJE WASZEGO WSPARCIA!!!!!!!
Macie jakieś pomysły na kulinarne niskokaloryczne poprawienie sobie humoru????
Bo ja bym pochłonęła całe opakowanie chipsów:-( Ale jeszcze ciut determinacji we mnie jest ale jest coraz gorzej... A za oknem coraz piękniejsza pogoda i marzy mi się wiele fajnych ciuszków, które są dla mnie nieosiągalne!
niunia271088
12 kwietnia 2013, 18:49Dzięki dziewczyny! Jakoś muszę się motywować, staram się bardzo ale...cięzko jest!
Karo8912
12 kwietnia 2013, 10:56Tak ćwiczenia są lekiem na całe zło. W jakimś pamiętniku przeczytałam przepis na fajny deser, nie wydaje się bombą kaloryczną. Przesmażone jabłka z cynamonem, na to jogurt naturalny, znowu jabłka i otręby. Co prawda nie jadłam tego ale wydaje się smaczne. Dobra jest fasola słodko-ostra i ziemniaczane placki dukana. To są przepisy z Vitalii.
niepewna1
11 kwietnia 2013, 22:02kochana poćwicz sobie z 30 minut dziennie to nie dużo a zobaczysz jak CI energia do życia wróci....