Witajcie
Dzisiaj od godziny 9 rana mialam juz gosci i tak przez caly dzien. a jutro nie bedzie lepiej, bo juz kolezanka jedna a potem druga zapowiedzialy sie na jutro a i moja bratowa itd. Niewiem jak ja mam to teraz zrobic, ja sie odchudzam ale pelno slodkiego w domu. A najgorsze ze tak juz jest trzeci dzien, non stop ktos u nas jest. Wiecie ja bardzo lubie gosci i ogolnie towarzystwo, ale dla mnie to juz jest meczace. Nie to zebym byla samolubem, ale niemam kiedy nawet odpoczac, ja jak ja, ale najbardziej moja noga to odczuwa (przeciez ja mam gips). A tu co chwile trzeba kawki robic. Dzisiaj np. mojej szwagierki corka ktora ma 2,5 roku, porozlewala mi na calym mieszkaniu sok pomaranczowy, wiec nic innego tylko wszedzie musialam podlogi myc i to od razu, bo nawet kaluze staly. Wiem ze ona nie jest winna tylko to nasza wina bo nie zwrocilysmy uwagi ze ona wylewa sok i ja najbardziej to odczulam hehe.
Dzisiaj zjadlam: 1 bulke z serkiem homogenizowanym + kawa z mlekiem,
1 wafelek karpatka, 1 rogalik z dzemem (maly), troche zupy pomidorowej z makaronem + parowka, troche platkow z miodem i orzeszkami i 2 kromki chlebka wasa i grejfrut. Acha i 3 ciasteczka, jakies kruche ze slonecznikiem.
Wiem ze sie niepopisalam dzisiaj znowu, ale jak wiecie ja jestem łasuchem na slodkie, a jeszcze do tego jak to stoji u mnie w pokoju dziennym na ławie i to przez caly dzien, to niema szans zebym czegos nie skubnela. Jak tak dalej pojdzie to ja sobie niewyobrazam tego mojego odchudzania. Ale niestety nie dam rady sie odizolowac sie od mojej rodzinki i znajomych i musze to w jakis sposob przezwyciezyc, pytanie tylko jak? Ale sie rozpisalam, dobra juz nie przynudzam i zycze Wam duzych sukcesow w odchudzaniu
Pozdrawiam Was cieplutko papuciaki
ViaRapida
14 czerwca 2007, 17:07Oj biedactwo jestes z ta nozka.I jeszcze do tego musisz tyle biegac.Moze poprostu lez w lozku caly dzien i nie odbieraj telefonow,nie otwieraj drzwii i bedzie po klopocie.A co do slodyczy,schowaj je gdzies,zeby nie widziala!Ha.
PollyPocket
14 czerwca 2007, 06:56ja byłam maniaczką słodkich rzeczy. kupowałam niby dla dzieci, niby dla gości a sama wszystko zjadałam. postanowiłam z tym skończyć. raz na zawsze. od 17 dni nie miałam w ustach nic słodkiego. NIC. cukier zamieniłam na słodzik. nadal kupuję słodkości, bo bardzo lubię to robić. ale teraz zjadają je dzieci i goście - nie ja :) trzymam kciuki z całych sił i wierzę, że to Twoje autko w końcu ruszy do przodu
patkah
13 czerwca 2007, 23:46takiego łasuha jak ja świat nie widzał!!! A jakoś coś się ruszyło. Jestem z tobą. Jak będziesz miała plan dzienny jedzenia to będzie ci łatwiej. Ja to nie odmawiam sobie słodkości ale wliczam je w moje 1000 kcal dziennie. No i sport pomaga. POWODZONKA