Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
raz tak... raz tak...


Witajcie Słoneczka

Tyle razy robiłam podchody, żeby do Was napisac... Ale wcześniej nie miałam czym się za bardzo chwalic No bo i czym..., tym, że miałam wagę 90 kilogramów... Tak, tak, przytyłam z powrotem do 90 kg. Ale teraz mogę już napisac, że jest lepiej, że chodzę na siłownię od 6 tygodni i że raz jestem na diecie, a raz nie (z tym mi co prawda gorzej wychodzi), ale jeśli chodzi o siłkę staram się chodzic przynajmniej 3 razy w tygodniu. No i teraz mogę się pochwalic, że schudłam 5 kg., czyli ważę 85, a było już 84, ale jak napisałam wcześniej mam problem z utrzymaniem diety... Mimo, że nie pisałam to praktycznie codziennie Was czytałam i nawet nie wiecie, że dzięki Waszym pamiętnikom udało mi się zmobilizowac do tego, żeby coś w końcu ze sobą zrobic! Moja rodzina i znajomi przez jakiś czas trzymali mnie tak jakby pod kloszem, powtarzali w kółko "Ty nie patrz na wagę, bo to normalne, że po operacji przytyłaś, bo mniejszy ruch... Lepiej się ciesz, że zdrowa jesteś". Może i mieli rację wcześniej, ale teraz czas paskudny coś zrobic, tym bardziej, że jak byłam w lutym u mojego ginekologa to on mnie zapytał "czy mu się wydaję, czy ja co wizytę jestem coraz bardziej mocniejsza" hehe, nie powiedział, że coraz grubsza tylko, że mocniejsza..., chyba nie chciał mnie urazic... No to ja zaraz zapytałam, czy ja mogę już chodzic na siłownię, a on, że tak, ale nie mam cwiczyc siłowo tylko aerobowo i tak z dniem 1 marca zapisałam się na siłkę... Gdybym tak dała radę jeszcze dietę przytrzymac to pewnie już bym więcej kg.zgubiła, ale ja się cieszę z tego co jest, bo i tak mi się sylwetka poprawiła...
Na dzień dzisiejszy jestem na diecie od poniedziałku, czyli jem wszystko oprócz chleba i zobaczymy jaki będzie efekt po tygodniu...
Dziękuję Wszystkim, którzy jeszcze o mnie pamiętają
Życzę słonecznego popołudnia! Buziaki
  • cunfused

    cunfused

    27 kwietnia 2013, 21:06

    Gratuluję! Dalszej wytrwałości życzę! ^^

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    27 kwietnia 2013, 18:43

    Ruch jest najważniejszy. U mnie z dietą też różnie bywa, ale trzymam się treningów i jakoś powoli waga spada. Trzymam kciuki.