Witam was kochani długo sie zastanawiałam czy napisać poruszyć ten tem.Gdyż to jest dla mnie bardzo osobiste chodz w tym pamiętniku pisałam już o wszystki,lecz tą sprawę dusiłam w sobie latami może tp mieć teraz podłoże psychiczne w odchudzaniu,gdyż zajadałam emocje.może jest tu jakiś psycholog któraś z was może mi coś doradzi.Ale przejde do rzeczy,Mając 12 lat mąż mojej mamy czyli mój tata bo mnie uznał za córkę molestował mnie.Ale to nie koniec pewnego wieczoru przyszedł pijany pamiętam była noc byłam sama w łużku i wtedy on zaczoł sie do mnie dobierać .zaczoł mnie bić rano przyszła mama z nocki i pojechala ze mna do szpitala .tam mialam badania ginekologiczne itd.uwieżcie że on dostal za mnie 9mies odsiatki zamieszkalam u dziadkow na rok ,pamietam ze wtedy nie.mielismy prądu bo bylo ciezko finasowo .Juz mialam zalarwiona adopcje u dziatkow po czym moja mama stwierdzila ze powinnam wychowywac sie z rodzenstwem ,Ale to był bład bo gdy miałam 17 lat ojczym znow chciał sie do mnie dobierać.wtedy mama wchodzila do pokoju i oskarzala mnie ze ja mam romans z jej mezem.zaczełam uciekac z domu bałam sie nocy po tej sytuacji do dzis mam leki.boje sie zostac na noc sama w domu.Wracajac do tematu majac 18 lat trafilam do zakladu psychiatrycznego gdyż nie wytrzymalam tego wszystkiego i wtedy.mama zalatwila mi rente i okazalo sie ze.mam schizofrenie paraidealną.imod 15 lat leczecze się.Wiem trudny temat moze nie ktorzy powiedza ze to nie powinnam tu tego pisac ale.musialam sie wygadać.z tąd moja wrogość do mamy.Lecz mąż mi wszystko wynagradza trafilam dobrze.i jestem teraz szczesliwa.może ktoś mi powie jak powinnam sobie radzic z traumą.??słucham medytacji na yotube.potege podswiadomosci.Dziękuje za poswiecenie mi czasu .
bali12
22 października 2020, 13:49fajnie,że masz super męża:) przykre jest to co przeszłaś, ale to już przeszłość teraz walcz o siebie
niunia7472
22 października 2020, 14:04dziękuje
czekoladinka
22 października 2020, 10:24To niesprawiedliwe, że Cię to spotkało. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się pokonać zajadanie emocji i spędzić resztę życia rak jak sobie wymarzyłaś, otoczona miłością 💕
niunia7472
22 października 2020, 14:04dzieki wielkie
kkasikk
22 października 2020, 09:42Po takich przeżyciach nie powinnaś w ogóle z mamą się kontaktować. Ja też miałam ciężkie dzieciństwo, rodzice alkoholicy, problem z jedzeniem, wstyd na osiedlu :( Tylko całkowite odcięcie pomogło zacząć normalnie funkcjonować.
niunia7472
22 października 2020, 14:04dziekuje jestes kochana
Domdom89
22 października 2020, 09:37Jestes prawdziwa fajterka!! Nie bede Ci tu nic radzic, bo poprostu niewiem, a widze, ze inne dziewczyny ogarnely temat! Za to wiem, ze jestes mega silna i dasz sobie rade ze wszystkim sama. A ze masz dodatkowo oparcie w mezu to tylko gory przenosic!!!
niunia7472
22 października 2020, 14:05dziekuje kochana
Psikuska1986
21 października 2020, 23:41Kochana ... Tak jak radzilam ci że masz odciąć się od mamy tak radze Odetnij się od wspomnień...wiem jest ciężko w głowie zostaja te ciężkie trudne dni... Ale teraz jesteś szczęśliwa masz kochającego męża walcz o wasza miłość zrozumienie i szacunek pokaż mężowi że on też może liczyć na Ciebie w każdej sytuacji spędzicie miło czas nie patrz do tyłu co było tylko co jest teraz i ile już osiagnelas ...dasz rade💪pokaż Wkoncu wszystkim że się zmieniłaś 🙂I że twarda z Ciebie babka😉💪
niunia7472
22 października 2020, 14:05dziekuje slicznie miłego dnia ,
aska1277
21 października 2020, 19:35Uważam, że dzieciństwo ma na to wpływ :( Wiele przeszłaś, uciekałaś w jedzenie... Cieszę się,że masz oparcie w mężu, to bardzo ważne.... ja w swoim nie miałam...
niunia7472
21 października 2020, 20:03O kurcze,to tez nie miałaś łatwo.mi bozia chociaz to wynagrodziła.wiadomo z mezem jestesmy oboje z 10.04.i na dodatek 2 barany ale sie dogadujemy.
kasiaa.kasiaa
21 października 2020, 18:56Ja uważam, że powinnaś starać odciąć się od wspomnień 🙂 Wiem, że to bardzo bardzo trudne. Przeżyłam w dzieciństwie podobne sytuacje i uwierz mi, można z tym żyć i przed wszystkim czerpać z życia pełnymi garściami szczęście 💪 My kobiety jesteśmy mega silne, tylko musimy tą siłę w sobie znaleźć, odkryć. Dlatego, żeby to zrobić, odetnij się od przeszłości, wybacz na ile potrafisz matce i żyj i bądź szczęśliwa. Korzystaj z tego co masz teraz 🙂😊
niunia7472
21 października 2020, 19:02Dziekuje ci kochana i rowniez ci wspolczuje
kasiaa.kasiaa
21 października 2020, 19:04Nie ma czego, nie czuję żalu. Nauczylam się podchodzić do tego - było minęło... czasu się nie cofnie... Ty też tak zrób. Nie wolno się nad sobą użalać. Trzeba myśleć o tym co teraz jest cudne lub co może być. Skupiać się na dniu jutrzejszym 😊
nowajusta
21 października 2020, 18:19Jesteś dzielną i odważną babką! Radzę terapię, na pewno pomoże Ci poukładać wszystko dookoła. Masz całe życie przed sobą. Zawalcz żeby było piękne!
poszukujaca
21 października 2020, 16:03Bardzo Ci współczuję. Może pomysł o terapii? Nawet takiej telefonicznej
niunia7472
21 października 2020, 16:05Dzięki.
MirandaMarianna
21 października 2020, 14:39Bardzo wspolczuje Ci. Nigdy nie wiadomo ile nasza psychika moze wytrzymac. Wspolczuję też mamy i mamie, że po tym co się stało jak miałaś 12 lat przyjęła znowu tego człowieka do swojego domu. Gdzie jest ojczym teraz? Mama pewnie sama sobie z wieloma rzeczami nie radzi. ty jesteś silna , zapisz się na terapię. Odchudzasz siędla siebie i dla swojego zdrowia.
niunia7472
21 października 2020, 15:01Pożniej była taka sytuacja ze ojczym spichnoł sie z mamy bratową i poszli razem w cuk.my z mama mieszkałyśmy razem.wiele lat mialysmy od niego obie spokoj potem mama poznala fajnego faceta ale im nie wyszlo razem.pozniej ja poznalam swojego meza i sie wyprowadziłam z domu.mama sie rozwiodła.a co najsmieszniejsza ta ciocia moja co byla z ojczymem zostawila go i on poszedl mieszkac do swojej matki i.mieszka w tej miejscowosci co moja mama.takie poplatane z pomieszanym.
niunia7472
21 października 2020, 15:03Dokładnie bede sie odchudzac dla siebie miałam już tak ze potrafilam w 4 mies z 109 zejsc na 86kg i nie wiem gdzie sie podziala moja determinacja upor.
niunia7472
21 października 2020, 15:06Kochana przeszłam 4 poronienia te przedostatnie w 14 tyg tydzien przed slubem pozniej w 16 tyg ciaza ni wypadla na oczach meza w ubikacji przezylismy szok .ale maz bez wahania pojechal ze mna do szpitala.wiec prawda jestem silna.poradze sobie bez terapi .pozdrawiam
MirandaMarianna
21 października 2020, 15:13Terapia i szukanie pomocy specjalisty jest rowniez oznaka sily. Nie musisz sobie ze wszystkim radzic sama.
niunia7472
21 października 2020, 15:15Wiem dziękuje.zawsze mogę.pogadac z mezem mnie wysłucha.miłego dnia.albo sie tu wyżalić.
niunius100
21 października 2020, 13:46Ja również współczuje i wierzę w to,że kiedyś zapomnisz o tych krzywdach.Męża masz wspaniałego i jego się trzymaj.
niunia7472
21 października 2020, 14:08Dziękuje też tak uważam
karlsdatter
21 października 2020, 12:56Współczuję Ci tego co przeżyłaś, a także matki, która nie potrafiła Cię przed tym chronić. Moim zdaniem pomoże tylko psychoterapia. Życzę Ci, by życie nie podkładało Ci więcej kłód pod nogi.
niunia7472
21 października 2020, 13:17Dziękuje jestem dobrej myśli że wszystko sie ułozy.
KatarzynaXXL
21 października 2020, 12:29Bardzo mi przykro i bardzo Ci współczuję tego co przeszłaś. Nie dziwię się, że chcesz urwać kontakt z matką ja chyba bym zrobiła to samo. Cieszę się, że trafiłaś na wspaniałego męża, który Cię rozumie i szanuje i oby tak dalej. Życzę powodzenia i zdrówka. Wszystko się ułoży bo macie siebie ❤️
niunia7472
21 października 2020, 13:17Dziękuje za miłe słowa
aknaanna
21 października 2020, 12:17Bardzo mi przykro, ze musialas przez to przejsc. To nie Twoja wina, tylko tego zboka. A z mama bym chyba starala sie urwac kontakt :( ale Ty wiesz lepiej jakie sa relacje miedzy Wami
niunia7472
21 października 2020, 13:18Dokladnie dziekuje za wpis miłego dnia.
SzczesliwaJa
21 października 2020, 12:14Przy takich traumach MUSISZ mieć pomoc psychoterapeuty i terapię! Żadne tam pitu pitu YouTubowe! Nawet sami psychologowie mówią, że przy bolesnych doświadczeniach potrzebne jest indywidualne przepracowanie na terapii. Nie wystarczy posłuchać gadki "specjalisty" na YouTube, o innym bełkocie pseudopsychologicznym już nie wspominając. Strasznie mi przykro, że spotkało Cię takie okropne molestowanie i przemoc w domu, od bliskiej osoby, Twojego opiekuna i pod "okiem" matki. Może mama Cię mniej lub bardziej świadomie obwinia o to i odgrywa za "zdradzenie" jej przez partnera? Nie wiem, ale to straszne i traumatyczne co przeszłaś. Nie pozwól sobie by toksyczne zachowania mamy mąciły w Twoim prywatnym życiu. Fajnie byłoby też byś mogła radzić sobie i nie musiała jej prosić o pomoc, ani też nie była zależna od męża. Teraz Wam się układa i może zawsze tak będzie, ale gdyby się coś popsuło, on mógłby wykorzystać sytuację, że "nie masz nikogo", tylko jego i zagrywać tym. Trzymaj się Dzielna Dziewczyno! Rozejrzyj się za profesjonalnym psychoterapeutą, nie oszołomem. Może w najgorszym wypadku przez Skype? Choć słyszałam, że to było nieetyczne dla nich, ale teraz jest koronawirus, więc może tak działają. Powodzenia i wszystkiego najlepszego!
niunia7472
21 października 2020, 13:18Dziękuje
achaja13
21 października 2020, 11:30Najważniejsze, że masz obok siebie osobę która Cię kocha i udziela Ci wsparcia. Diagnoza choroby psychicznej nie jest łatwa do przyjęcia i dobrze, że tego nie wypierasz tylko podchodzisz z pokorą. Miałaś naprawdę trudne życie i mam nadzieję, że uda Ci sie w Anglii odnaleźć swoje miejsce. Polecam Ci książkę "Byłam po drugiej stronie lustra. Wygrana walka ze schizofrenią" Autorka była pacjentką szpitali psychiatrycznych (chorowała na schizofrenię ale została uznana za wyleczoną - nie w remisji tylko zdrowa) poza tym jest też psychologiem i psychoterapeutą. Warto przeczytać... Trzymaj sie ciepło
niunia7472
21 października 2020, 11:36Dobrze poszukam tej ksiazki moze bedzie jakis audiobook .dziekuje za wpis.
Gramatyka
21 października 2020, 14:18Schizofrenia to worek chorób, nie wierzę w całkowite wyleczenie, ale w remisję przy odpowiednio dobranych lekach. Wiem to, bo sama mam diagnozę F23.0 Możesz mieć jeden lub dwa rzuty choroby w życiu i wtedy wydaje się, że jest ona wyleczona. Jeśli chcesz więcej wiedzieć o chorobie, polecam polską książkę Antoniego Kępińskiego "Schizofrenia". Trauma mogła wywołać chorobę, a raczej silny stres z nią związany. Możesz też mieć PTSD (zespół stresu pourazowego) Jeśli chcesz pogadać z kimś w necie, kto wie więcej o temacie, polecam forum "Mam efkę", ale nie licz na to, że forum Cię uzdrowi z wszystkich traum. Taka choroba to nie wyrok, ja normalnie funkcjonuję rodzinnie i zawodowo w pracy umysłowej, bardzo dobrze, że masz wsparcie męża i uwolniłaś się od matki.
Rozyczka2010
21 października 2020, 11:28Terapia. Bardzo ciężkie chwile za Tobą, i znalezienie dobrego terapeuty bardzo by Ci pomogło. Dobrze że masz oparcie w mężu. A od matki musisz się mentalnie odciąć. Jak mogła być z tym człowiekiem po czymś takim... Silny stres mógł spowodować u Ciebie tę chorobę. Na pewno jesteś pod opieką specjalisty, niech Cię pokierują dalej. Trzymaj sie!
niunia7472
21 października 2020, 11:35Dziękuje
niunia7472
21 października 2020, 11:08przepraszam za błędy.