Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
19lipiec2009


a wiec...
troche czasu mnie tu nie bylo i straszne zmiany widze...pozytywnie,tylko teraz musze sie jeszcze wkrecic w ten nowy klimat,,VITALII,,

Ostatnio moja waga pokazuje mi od 57,2kg-58,4kg...wacha sie...ale to juz nie 60kg!!!!...jestem jednym slowem HAPPY!!!!

Jeszcze troche przede mna zostalo ale mysle ze jak sie tero wezme sie za siebie to uda mi sie osiagnac moj cel przynajmniej w polowie...ale dla mnie to zawsze cos!!!!

Przygotowania do wesela powoli sie zyczynaja...i stres dotyczacy jego rowniez,coprawda jeszcze mam na to czas aby sie stresowac...ale tak to juz jest z ta,,rasa,,jak ja:)
Najgorsze,ze sukienki jeszcze nie mam...moj Michi garnitur juz swoj znalazl na urlopie,ja tez liczylam,ze niewroce z pustymi rekoma no ale...

Od jutra wsiakam wszystko o polowe mniej tylko do pracy tak jak zawsze,owoce i to wszystko.-..normalnie to nie jedna z was latala by juz przezroczysta przy takiej dawce kalorii jaka ja spozywam...wszyscy mi sie dziwia ze tak wolna chudne,normalnie powinnam spadac z wagi jak z bandzi...ale niestety ja tak nie mam...niestety;(;;(;(;(

Ostatnio odmowilam mojej szwagierce wyjscia na disko...bo...zalamalam sie swoim obrzydliwym tlustym wygladem!!!!wiem,ze schudlam...10kg to nie malo...ale i tak sie zle czuje w tym cielsku zalanym tluszczem!!!

Brakuje mi porzadnego kopa w dupe,zeby naprawde sie wziasc za siebie...ale niestety nie mam tu na kogo liczyc;(
  • Ewunkaa

    Ewunkaa

    19 lipca 2010, 13:37

    Bede do Ciebie zagladac,mam identyczna sytuacje z nazeczonym , nigdy nie mowiolżebym schudla, ale wiem ze by mu si espodobalo, dasz reda, a raczej damy razem :)))))))pozdrawiam:*