Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porażka
4 grudnia 2008
Dziś nie napiszę co zjadłam, bo mam imieniny szefowej. Trudno. Jutro zaczynam od nowa. Eh..to życie jest wstrętne:( A już dziś rano tak się fajnie czułam. Ale dziś już nic nie jem, choćby nie wiem co. Może to pomoże:). Pozdrowienia i do jutra...
majorkawsc
5 stycznia 2009, 13:08jak ja sie za toba stesknilam.....u nas pomalutku do przodu .Skonczylam kurs jezykowy ten podstawowy ...i teraz rozgladam sie za praca ale taka jakbym chcialam wykonywac ....to musze jeszcze zainwestowac w kolejne kursy ...a ze sa bardzo drgie to najpierw musze na nie zarobic bo zjednej wypalty ciezko oplacic wszystkie zobowiazania.A z dietkowaniem no coz poleglam na calej lini , i jakos ciezko mi sie pozbierac ale trzeba sobie dac klapsa w pupe i ruszyc z tym swoim lenistwem do przodu.A co tam u was?jak sie mieszka w nowym domku?no ja oczywiscie dalej czekam na fotki....buziaczki
majorkawsc
4 stycznia 2009, 13:06Dzisiaj życzę Ci dnia zwykłych cudów.... Gorącej filiżanki kawy, którą ktoś dla Ciebie zrobi Nieoczekiwanego telefonu od starego przyjaciela Zielonych świateł na Twojej drodze z pracy albo sklepu Życzę Ci dnia małych spraw, które Cię ucieszą... Najszybszej kolejki w sklepie spożywczym Dobrej piosenki zaśpiewanej w radiu Twoich kluczy dokładnie tam, gdzie ich szukasz Życzę Ci dnia pełnego szczęścia.... tak na dobry początek ja Basieńka:-)))) ps napisz koniecznie kochanie co tam slychac u Ciebie.