Siedzę w pracy, dziś niestety ciężki dzień przede mną. Ale póki co poranne wiadomości, serwisy informacyjne itp. Mam żal do vitalii, bo nie mogę aktualizować wagi na pasku wagi...a tak bym chciała pokazać, że ważę już 62 kg:)
Poza tym w domu otworzyłam produkcję przetworów na zimę, w poniedziałek robiłam cukinię na słodko, we wtorek robiłam dżem z mirabelek i węgierek, wczoraj robiłam leczo do słoików (pierwszy raz w życiu, mam nadzieję, że się uda:). Dziś miałam robić "cukinię jak ananas", ale jeśli pogoda się poprawi, to jedziemy do znajomych na grilla. Gospodyni na sto dwa:)
Idę pracować...buziaki