Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 3 - nadal zakwasy;p


Dziś był  dzień walki z samą sobą.
Późno wstałam...Cała obolała  po wczorajszych ćwiczeniach. Nie wyspana..
Powiedziałam sobie -jeden dzień przerwy nikomu nie zaszkodził,bolała mnie głowa i ogólnie byłam na nie..Ale się zmotywowałam poćwiczyłam i czuję się lepiej, nawet zakwasy się zmniejszyły :) Za 4 dni ważenie. Oby chociaż kilo spadło dla motywacji. Fajnie jest sie katować gdy widać efekty ..gdy ich nie widać motywacja spada. Postanowiłam nie ważyć się codziennie- kiedyś tak robiłam i to mnie zniechęcało.Zdecydowanie nie jest to dobry sposób. Po tygodniu już będzie można zobaczyć jakiś progres. Ciekawe ile cm zejdzie mi z brzucha:D Oto jest pytanie hehe -bo nie ukrywam że na tym najbardziej mi zależy.

Mama dziś przyniosła mi ptysia.. nie zjadłam!:D hurrrra !!!! Odnalazłam moją silną wolę w odmętach tłuszczyku:D:D:D