Zaczynamy nowy dzień, wczoraj wieczorem dopadła mnie lekka deprecha ale dziś jest już lepiej :)). Od jakiegoś czasu o moje względy ubiega się pewien facet i może nawet jest bardzo w porządku , wygląda na to, że się zadłużył dość ostro we mnie a ja cały czas trzymam ogromny dystans. Nie umiem zacząć czegoś nowego jak w mojej głowie siedzi M. Wiem, że M już nie wróci, nawet na to nie czekam ale strasznie za nim tęsknie. Po prostu nie jestem gotowa na nowy związek. Eeehhh chyba potrzebuje rozmowy z przyjaciółką. Poza tym jestem z siebie zadowolona, bo nie palę już kilka dni i nie zamierzam już. Choć czasem (szczególnie w pracy) mam straszną chęć na dymka to po prostu nie kupuje i nie mam czego palić a prosić od ludzi to mi głupio.
Teraz mam urlop to może odwiedzę basen albo siłownię do której mam dosłownie kilka kroków :))
Jedno jest pewne, nie będę siedziała te dwa tygodnie na tyłku.
Super figura sama się nie zrobi ! :)
milunia0404
2 listopada 2013, 09:23tęsknota to nic dziwnego. Ja też wiem że z Ł nie będę, ale tęsknię za nim, jednak 8 lat razem nie można zapomnieć czy zamazać od tak. Dziś chcę się wybrać właśnie na basen, mam nadzieję że tam dojdę :D