Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I tak figurę kluseczki zamieniam na figurę
laseczki.


Codziennie piszę pamiętnik z mojego postu. Robię to w pracy, na małych karteczkach bo wtedy pokusa jest największa. Jeszcze nie wiem jak będę go zamieszczać tutaj- może całość, a może co drugi dzień- pomyślę nad tym jeszcze :) Dzisiaj zrobiłam rzecz niesłychaną. Poszłam rano na małą przebieżkę przedśniadaniową. Zwykle trwa ona ok. pół godzinki bo przed śniadaniem siły nie te;) A dzisiaj jak zobaczyłam w lesie te pierwsze objawy wiosny, to czyste powietrze, te sikorki przelatujące to nie można mnie było zmusić żebym do domu wróciła. I tak sobie truchtałam przez bite 1,5 godzinki:) Czuję się teraz świetnie- dotleniona, naładowana pozytywną energią i wiem, że to nie redbull a bieganie ożywia ciało i umysł ;) Do tego od poniedziałku chodzę do pracy na piechotę. Szybkim spacerem jakieś 45 minut w jedną stronę. Zawsze to dodatkowy ruch takie 1,5 godzinki spaceru dziennie:) Zobaczyłam ostatnio, że w całokształcie niestety wyglądam jak kluseczka :( Ale to minie:) Nie zależy mi na jakimś super szczupłym ciele tylko żeby było jędrne, wysportowane i smukłe :) 
  • sloneczkoko

    sloneczkoko

    25 lutego 2012, 09:52

    !.5godz spaceru dziennie to mało?Kotku mnie brakuje nawet tych 40 min,które chodzę z dzieciakami do autobusu szkolnego.Niestety są jeszcze ferie.

  • misskitten

    misskitten

    24 lutego 2012, 17:18

    uwielbiam spacery po lesie i czekam na wiosnę z niecierpliwością.....ale chyba już się zbliża;-)

  • aneczka24055

    aneczka24055

    24 lutego 2012, 12:05

    1,5h? Podziwiam! Trzymam kciuki.