Kolejny dzień od rana wygrana. 4:15 Skalpel się zaczął później kąpiel, maseczki na twarz, balsam na ciało i zadbałam o siebie że miło. Zapału nie brakuje, na kolejne dni się przyda, najbardziej się obawiam że stanę na wagę a ta w miejscu stoi i nie sadła choć 0,5 kg i wtedy ogarnie mnie zniechęcenie. Ale dałam z siebie wszystko więc chyba się nie rozczaruję. Mam dziś ogromną ochotę na słodycze ale się temu nie poddam. Wmawiam sobie że to w głowie siedzi i ochotę wodą zapijam. DAM RADĘ.
GGVEN
1 listopada 2015, 18:41nie wmawiaj sobie, to naprawdę siedzi w głowie!! ostatnio siedziałam na jakimś szkoleniu a przede mną stał talerz z ciasteczkami; mógłby tak stać do końca moich dni... ale w którymś momencie pomyślałam o tym jak to ciastko może smakować... i od razu zaczęły mi ślinianki tak pracować, że się nie opanowałam i zjadłam.... a zaczęło się od głowy... :) musimy myśleć, że słodkie do niczego dobrego nas nie doprowadzi; a jeśli trzeba to udawać, że wcale nas nie interesuje :)
grubciaakasia
30 października 2015, 10:42powodzenia, widzę ze zapału i energi nie brakuje, a to najwazniejsze, i spadek tez bedzie, powodzenia. ja też miałam dzis zadbać o siebie, ale cóż czasu brak, nie wyrobię się. pozdrawiam
Caffettiera
30 października 2015, 10:21Ja nigdy nie umiałam w siebie wmusić porannej aktywności :P Także szacun :)
tastunia
30 października 2015, 10:02Podziwiam , że masz od rana samego tyle w sobie samodyscypliny. Ja nie wstałabym wcześniej po to , żeby poćwiczyć i się tak wypielęgnować. Jeszcze raz podziw wielki i dla mnie kop w 4 litery , żeby się zmobilizować bo widać jak czegoś się bardzo chce to się da ...