Ważyłam się ostatnio (tj. 4 tyg temu) i było 101.
Ile ćwiczyłam, ile robiłam od ostatnich 5 dni, a że waga popsuta była, dopiero dzisiaj miałam okazję się zważyć, więc nie wiem z jakiej wagi startowałam. Ale na pewno nie 101...
Na obecną chwilę ważę 100,6 kg
Czyli przytyłam jeszcze bardziej.
Dzisiaj pozostała tylko kolacja, bieganie i ćwiczenia. Jestem zawiedziona sobą, tak bardzo się zapuściłam i przytyłam...
Nie mogę się poddać, i nie poddam.
duosize
29 sierpnia 2015, 10:17Nic sie martw jestes mloda, najwazniejsze to wytrwale dazyc do celu!
czarnaOwca2014
28 sierpnia 2015, 23:43Dasz radę pamiętaj to wszystko jest tylko w naszym umyśle. Jak poradzisz sobie z tym poradzisz sobie ze wszystkim :)
jamBiedronka
28 sierpnia 2015, 21:50Nie dawaj sie! Potrafisz to zrobic, i osiagniesz to!
Wena10
28 sierpnia 2015, 20:15No to walcz i się nie poddawaj, przecież wiesz, że warto: )
cathleen.x
28 sierpnia 2015, 19:46Oczywiście, że się nie możesz poddać, bo jeśli to zrobisz, to kto za jakiś czas będzie spoglądał w lustro i mówił "no pięknie dałaś radę, wiedziałam że Ci się uda" :) Powodzenia ! :*
rooreck
28 sierpnia 2015, 17:31Trzymaj się! Będzie pięknie ;)
Stuffcyk
28 sierpnia 2015, 16:32Każdy z nas ma czasem gorsze dni i lepsze ważne że się nie poddajesz:) Trzymam kciuki :)