Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy Rok


Jak to się pięknie mówi Nowy Rok Nowa Ja. Chciałabym w tym roku zmienić kilka rzeczy, przede wszystkim wagę i kilka złych nawykow, czyli marnowanie jedzenia i rozrzutność. Muszę wprowadzić tryb oszczędzania i planowania posiłków i wydatków z tym związanych. Dzisiaj zainstalowałam aplikację menager wydatków,aby zobaczyć gdzie uciekaja mi pieniążki (tzn. ja juz to wiem, ale chce sprawdzić jak dużo). Mój problem z zakupami jest taki, ze bezmyślnie wrzucam jedzenie do koszyka a w domu okazuje sie ze wiele z tych rzeczy juz posiadam i rosną mi zapasy. Nie ma problemu jeśli to są rzeczy o długim terminie ale niestety sa i takie ktore mają krótki termin i po kilku dniach lądują w koszu. Tak więc te rzeczy to mój priorytet na ten rok. 


Nowy Rok rozpoczęłam ogólnym dołkiem, nie układa mi się z mężem, ale biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw nie zdecyduję się w najbliższym czasie na rozwód przez wzgląd na dzieci. Dzieci nie widzą tego co widzę ja. Od dłuższego czasu żyjemy obok siebie a nie razem, nie mamy wspólnych planów, marzeń, rozmawiać też nie mamy o czym. Mieszkamy w mieszkaniu jego rodzicow (które w przyszłości po smierci będzie do podziału z siostrą), a on z wygody nie chce dążyć do kupna własnego mieszkania, bo nie chce sie ładować w kredyty, tylko w przyszłości i tak nas to czeka. W domu to ja sprzątam, piorę i gotuję. On żyje jak paczęk w maśle i to zawsze on jest biedny, zmęczony i schorowany aż sie słuchać tego nie chce. Ja pracuję często na nocki i chodzę niedospana i nie marudzę. Robię co muszę, wiele rzeczy odpuściłam ale co z tego. We wszystkim liczą sie jego potrzeby a nie moje. Chciałabym odejść ale nie mam gdzie i nie mialabym pomocy przy dzieciach kiedy jestem w pracy. Chciałam skorzystać z terapii rodzinnej, małżeńskiej ale przecież Pan Mąż nie ma czasu na głupoty, więc cóż mi pozostaje? Czekac i zadbać o samą siebie. 

  • YouWantYouCan

    YouWantYouCan

    7 stycznia 2022, 00:03

    Oliwę - nawet nie wiesz jak przykro mi gdy to czytam bo to tak trochę jakbym czytała o sobie. Nieudane małżeństwo mieszkanie w domu męża... Tyle tylko że ja tym wszystkim pieprznelam ... ale efekt był taki że przeplaciłam to depresją a potem może i wypadkiem bo przecież głowa musiała to jakoś odreagować. Finalnie mam na pamiątkę 12 szwów na wardze ale podniosłam się bo na szczęście nie mdleje się na na co dzień.. to tak na skróty na szybko. Jeśli faktycznie czujesz że nie dałabyś rady z dziećmi ( ja mam pomoc mamy więc mnie mówi się łatwiej ) to może faktycznie trzeba przeczekać tylko pomyśl ile??? iCzy warto ? czy napewno musisz i ile to ciebie nerwów będzie kosztować ? Mój ex także nie chciał iść na żadną terapię bo przecież głupoty gadam i coś sobie wymyślam bo w domu wszystko jest w najlepszym porządku ...i tylko my z Martą jestesmh darmozjadami ...ja jem nie wiedzieć czemu a Marta jako dziecko piję za dużo mleka ...no obłęd !!!No i że drze się bo jak to mawiał l-ubi krzyczeć.... A jak mi nie pasuje to mogę wypuerd.alac..Czuł się królem na włościach! Teoretycznie patrząc z jego z perspektywy nie dziwię się .Ja mieszkałam w jego domu który odziedziczył po babci więc wiedział że zostanę z niczym.... Suma sumarum pieprznelam tym wszystkim i się wyprowadziłam... Było mi cholernie ciężko i myślę że dopiero od roku jakoś się zbieram do kupy . Kupno mieszkania remont ekipa która wystawiła mnie do wiatru tysiące pieniędzy które poszło z błotem wypadek mogłabym tak ale odbiłam się mimo że od samego rozwodu minęło praktycznie 5 lat. Mam nadzieję że kiedyś w przyszłości będę się jeszcze z tego śmiać i mam nadzieję także że i ty będziesz kiedyś szczęśliwa i nie będziesz musiała wysłuchiwać jaki to król jest zmęczony i nieszczęśliwy.... Szkoda że tacy mężowie jak nasi za nic mają nasz trud ;( Cały ten trud włożony czy to w utrzymanie domu czy wychowanie dzieci bo żyją w przekonaniu że to takie oczywiste że to nasza rola że my musimy wszystko a oni nic: ( co do wydatków niestety mam podobnie do ciebie tyle że u mnie sporo rzeczy się marnuje bo jak wiadomo kupuje się na promocji więc zwykle większą liczbę sztuk a potem nie wyrabiamy z jedzeniem( mieszkamy z Martą same)kiedyś oddawałam to mojej mamie ale jak miałam wysłuchiwać jej żali ...że po co ,na co ,że ona nie potrzebuje... Że marnuje to zamiast cieszyć się że po prostu to dostaję to wolę to jakoś przetworzyć ewentualnie wyrzucić niż wysłuchiwać wiecznych pretensji jaka to jestem nierozsądna.... Może i głupio postępuje ale z czasem człowiek ma dość wiecznego opierdalania przez ludzi dookoła i chcę mieć zwyczajnie święty spokój lub raz na ruski rok usłyszeć że coś dobrze zrobił. Tak więc mocno tulę 😚😚😚A gdybyś chciała zwyczajnie pogadać daj znać😉

    • OLIWE

      OLIWE

      8 stycznia 2022, 10:22

      Dziękuję za ten komentarz. Ja mam chyba ciut inną sytuację, mój mąż nie potrzebuje mieszkania, bo tak jest mu wygodnie. Nie jest zadłużony, tatuś do opłat dołoży a wiadomo zawsze inaczej mieszka sie z własnymi rodzicami niż teściami. On boi się odciąć pępowinę od tatusia. Mąż jako tako nie pije (tylko okazyjnie), nie ubliża mi, nie obraża. Tylko mi nie wystarcza to że jest dobry, ja zdałam sobie sprawę, że mnie nic z nim nie łączy oprócz dzieci. Przez brak wspólnych planów czuję się mało ważna, mam wrażenie że moje pragnienia, marzenia sa pomijane. Gdyby mi czy dzieciom działa sie jakaś krzywda to wiem, że z musu dałabym radę, ale to wiązałoby się ze zdecydowanie skromniejszym życiem. Teraz idę do sklepu i nie patrzę na ceny. Wiadomo, że odchodząc od męża nie mogłabym liczyć na takie alimenty, jak teraz oddaje mi co miesiąc. Musiałabym sie liczyć z każdym groszem. Teraz pracuję na pół etatu, gdybym sie wyprowadziła musiałabym przejść na cały byłoby ciężko, bo dwójka dzieci przedszkolnych i to dość często chorujących. Chcę przeczekać, zaoszczędzić. Cieszę się, że miałaś tyle siły i samozaparcia, że Ci się udało odejść i zawalczyć o lepsze życie dla Was 🥰 Pozdrawiam.

  • CzarnaAgaa

    CzarnaAgaa

    2 stycznia 2022, 16:57

    Wspieram ... Życzę wytrwałości 🤞

    • OLIWE

      OLIWE

      8 stycznia 2022, 10:23

      Dziękuję

    • OLIWE

      OLIWE

      8 stycznia 2022, 10:23

      Komentarz został usunięty

  • ondiet

    ondiet

    2 stycznia 2022, 15:43

    Powodzenia w postanowieniach. Życzę ci żeby mąż zaczął cię doceniać!

  • schizofrenja

    schizofrenja

    2 stycznia 2022, 13:40

    Kurde, poza wątkiem rozwodowym to jak u mnie . Trzym się i dbaj o siebie, bo jesteś najważniejsza.

    • YouWantYouCan

      YouWantYouCan

      7 stycznia 2022, 00:05

      Dokładnie tak ! Widać niestety więcej nas ;(