Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
023 - Let's get skinny! Day 19-21


Sorki, że nie piszę, nie czytam i tak dalej, ale ostatnie dni jakoś tak mi się leniuchowało..
Dotarłam do połowy wyzwania.. I uświadomiłam sobie, że jak na 21 dni to coś mi kiepsko idzie. Bo jeśli waga pokazała dzisiaj dobrze (a wahała się bardzo, więc sama nie wiem, ostatecznie zapisałam jako 123.5) to spadło mi 1,5 kg. Nie ma się co dziwić w sumie, bo parę razy nie zachowałam diety, w tym raz baaaardzo przesadziłam, kilka razy zwyczajnie przesadziłam.. No i odpuściłam ćwiczenia - nie umiałam się zmobilizować. Wczoraj rozpoczęłam powoooolny powrót do ćwiczeń. Znalazłam sobie ćwiczenia na mój poziom kondycyjny (teoretycznie) - naprawdę, najprostsze ćwiczenia jakie można sobie wyobrazić - spacer w domu. Stwierdziłam, że może to lepszy pomysł - poćwiczyć na swoim poziomie dając z siebie wszystko niż po troszkę ćwiczyć z za wysokiego poziomu. Pomysł trafiony - od razu przekonałam się w jak bardzo beznadziejnym stanie jest moja kondycja. Serio - porażka.

Od razu zapowiadam, że następne wyzwanie będzie ćwiczeniowe a nie dietowe (postaram się robić na zmianę, raz takie, raz takie, żeby się uczyć nowych nawyków i tak dalej). Myślę o jakimś wyzwaniu marszo-spacerów (alternatywa marszo-biegów dla chorobliwie otyłych? xD czemu nieee..? xD).
Dieta nawet nieźle, bo już po weekendzie.. Nie przyznałam się wam, że w sobotę była pizza :P Ale nie dodatkowo tylko w ramach posiłków, więc nie tak strasznie. Gorsza już była ta piątkowa czekolada, ale miałam sobie nie wyrzucać ;) A tak poza tym to dalej głównie warzywowo-owocowo-serkowo. Czasem mięsko bez tłuszczu przyrządzane (głównie udko z mikrofali). Czasem ryż. Dwa razy był makaron, ale jakiś z ciemnego zboża, więc raz, że zjadłam mniej, dwa, że bardziej odżywczy, trzy - nie karmiłam w sobie uzależnienia od białej mąki. Na śniadania czasem owsianki, czasem kanapki z pieczywem lekkim, którego jednak nie mogę kupować, bo mimo, że lekkie to chłonęłabym kilogramami. Lepiej kupić chrupkie - dobre jak bardzo ssie na chleb, a jak nie ssie to nie ciągnie, bo nie jest takie super-smaczne.

Day 19
Jakie ćwiczenia wykonujesz?

Em.. No właśnie o tym pisałam. Że praktycznie żadne. Wczoraj i dzisiaj był spacer w domu. Jak mnie coś weźmie to czasem rowerek stacjonarny. Chciałam Callanetics, ale nie pamiętam kiedy mi to wyszło ostatnio ;p

Day 20
Preferujesz zdrową dietę czy wyniszczanie organizmu? Który sposób stosujesz?

Pytanie zadane w sposób manipulacyjny. I w moim przypadku retoryczne (jeśli czytacie moje wypociny :P).

Day 21
Czy jesteś wegetarianinem lub planowałaś/planujesz nim zostać?

Nie. Jestem mięsożercą (chociaż ostatnio mniej, kiedy jem warzywa..). W każdym razie nie jestem w stanie na dobre zrezygnować z mięsa i szczerze mówiąc.. nie widzę w tym sensu ;)
  • nigraja

    nigraja

    12 marca 2013, 13:43

    1,5 kg to mało ?! prawie 5 w 20 dni oj

  • Brinka93

    Brinka93

    12 marca 2013, 12:49

    aj kochana mamy ledwie po 20 lat a juz takie wagi wstyd jak cholera.. ale damy rade prawda? ;D trzymam kciuki za Ciebie i za siebie..;) Dodaje do ulubionych aby Cie obserwować i dopingować. ;) Pozdrawiam.;)