Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
029


Żle spałam. Bolą mnie plecy. Nie ma słońca.
= humor z dupy..

Czekam na jutro, mam pewien plan, na którego wykonaniu mi zależy, ale nie jestem pewna czy dam radę.. Hm. No, tajemnica xD

Waga 119.7 - już mnie nie zadowala. Czas na spadek ;) Ale trochę za dużo jem w stosunku do tego ile się ruszam, żeby spadało. Teraz raczej będzie stać w miejscu dopóki nie wypełznę z mojej króliczej nory. No niby jeszcze mogę w domu.. Ale te plecy bolą mnie tak dziwnie, jak nigdy wcześniej, tylko przy pewnych ruchach, a w dodatku dość mocno, że nie wiem za bardzo jakie ćwiczenia będą odpowiednie. W callaneticsie mówią, że pomagają na ból pleców, ale trochę się boję, a trochę mi się nie chce..

Wiem, wiem. Maruda ze mnie.
Ale taki mega leń mnie dziś ogarnia.. Chcę coś zrobić, ale.. no nie wiem! Nie umiem jakoś.
CHCĘ SŁOŃCAAAAAAAAAA!!!!
  • nigraja

    nigraja

    5 kwietnia 2013, 08:34

    Gratuluję spadku no słoneczko już idzie od przyszłego tygodnia

  • aleksandraaniela

    aleksandraaniela

    5 kwietnia 2013, 00:32

    Kochana! Gratuluję spadku!!! =) Oby tak dalej! nie przeforsuj się, lepie wolno i bez krzywdy, niż szybko i z problemami =) Tak jak napisała Agata1994 lepszy jest szybki marsz =) Mi też się nic nie chce nic... ale będzie lepiej =)

  • Agata1994

    Agata1994

    4 kwietnia 2013, 19:25

    Kochana na twoim etapie lepiej unikać ćwiczeń wysiłkowych bo możesz sobie zaszkodzić. Trzymaj dietke i korzystaj z uroków szybkiego marszu, jestem przekonana że spadeczek u Ciebie już blisko ;)

  • kinnkaa

    kinnkaa

    4 kwietnia 2013, 17:14

    oj z utęsknieniem wypatrujemy słoneczka:)))