Ej, wkurwiłam się.
No ileż można?
Od miesiąca nie schudłam. Z takiej wagi.
Chyba straciłam kontrolę, bo mam wrażenie, że jem tak, że powinnam chudnąć. Widocznie wżeram więcej niż myślę, bo waga stoi.
Wkurwiam się na siebie bo to odżywianie, bo ruchu nie ma. Bo zawalam trochę na uczelni.
A mam takie ogromne marzenia na przyszły rok. Takie wielkie, że chyba nigdy takich nie miałam. Nie mogę pozwolić sobie ich spieprzyć.
WRRRR!!!!!!
Jeszcze raz, jeszcze raz.
I tak do skutku.
--
dobra, zrobilam jakies 14 minut z Tiff (przerwalam, bo astma wysilkowa sie wlaczyla) i 15 minut rowerka
sa endorfinki, takze na dzisiaj dam sobie spokoj (znaczy.. na teraz :P)
gretka2013
24 listopada 2013, 17:56Wszystko możliwe. Przy takiej wadze powinnaś ładnie chudnąć. Przypatrz się uważnie swoim posiłkom.
Adriana82
24 listopada 2013, 09:52Nie denerwuj się, bo nic Ci to nie da a możliwe, że zagryziesz tego nerwa czymś niezdrowym. Co do astmy wysiłkowej, ja mam oskrzelówke rozwiniętą z alergicznej pyłkowicy.. Gdy zaczynałam biegać, nie to, że kondycja była do dupy, to jeszcze chwila moment traciłam oddech właśnie przez astmę. Bardzo pomógł mi inhalator szybkorozkurczowy - ja miałam Ventolin. Stosowałam go zawsze przed ćwiczeniami aerobowymi, szczególnie przed bieganiem przez jakiś rok, może półtora. Od ponad roku, jeśli nie więcej już nie muszę, płuca poprawiły swoją wydolność i inhalator poszedł w kąt, teraz biegam na 12 km bez niego. Warto spróbować :)