Dzisiaj się nie udało :P Znooowuuu..
Będę próbować jutro.
Patrzcie co znalazłam:
Taaakie prawdziwe :D
Cóż, stres związany z uczelnią był na tyle silny, że po prostu nie poszłam :P To już się robi złeeeee kiedy zaczyna się mieć objawy somatyczne stresu :D Ale potem zadzwonił do mnie Dawid, przypomniałam sobie, że nie tylko ja mam zawaloną uczelnię, więc może jutro coś mi wyjdzie?
Wiecie co.. Mam ziemniaki, mam olej.. Mam ochotę na frytki :D
Wiem, wiem, frytki to samo zło..
Gdybym miała selera to bym sobie zrobiła tę wersję zdrową, piekarnikową..
Ale mam ziemniaki i ochotę na tłuste fryty :D
I co teraz?
Powiecie, Gosia, Gosia, wciąż ważysz prawie 110 kilo, to nie jest mało, wciąż musisz, chudnąć, a frytki są niezdrowe!
Bywają opinie, że pojedyncze szaleństwa raz na zaś w ciągu diety przyspieszają metabolizm.
Ale jest jeszcze jedno ale. Ja nie jestem na diecie :P To, że jem mniej i zdrowiej to już nie jest kwestia tego, że chcę zrzucać kilogramy - ot, zaczęłam jeść jak człowiek. A że chudnę? No skoro całe życie się jadło jak wieloryb (wiecie jak jedzą wieloryby? :D buzia otwarta i aaaaaaaaaaaaaaaammm co się nawinie :D), do takiego kształtu się zmierzało, to teraz na zwykłym żarciu się chudnie. I jak mam ochotę na czekoladkę to ją jem. Mam ochotę na paczkę chrupek to jem. Różnica jest taka, że mam ochotę znacznie rzadziej i dużo bardziej mi smakuje coś zdrowego. Dlatego frytki diety mi nie złamią. Tylko, że są niezdrowe.. Ech!
Bardziej niż na frytki miałabym ochotę na małą porcję pomidorówki z ryżem, albo lody z kawałkami ciasta. Nie mam ani jednego, ani drugiego :P
ambus
14 stycznia 2014, 02:14Szalona moja;) Dalej jedz jak człowiek i będzie dobrze. Człowieki też czasem zjadają frytki:P Byle nie za często!!! Jak Ci to wejdzie w nawyk masz po łapach albo po dupie!!!