Źle, źle, źle, no szkurna źle...
A teraz przeprowadzać się do siebie nie będę..
Jeszcze dwa tygodnie.
Przyniosłam wagę sobie.
Będę ćwiczyć.
Nie mogę się poddać..
Czas na wpisy codzienne z relacją z dnia.
Nie mogę tego pominąć.
Będę pisać co jem i co ćwiczę.
Boże, jak ja tęsknię za L.
Agata1994
27 stycznia 2014, 15:17Kochana uszy do góry! Ładnie rozplanuj posiłki i wyznacz co kiedy ćwiczysz. Tęsknotę schowaj za ćwiczeniami! Jesteśmy z Tobą pamiętaj, każda z nas boryka się z kuszącym jedzonkiem i lenistwem, ale w kupie siła! ;) Pozdrawiam ;)