Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
od wczoraj...


... przyszło wkurwienie, na wszystko!! Całe szczęście minęło dzisiaj przed południem jak kochany mąż zwrócił mi uwagę na moje zachowanie. Miał rację! Cieszę się, że coraz szybciej to do mnie dociera i staram się zapanować nad emocjami. To, że do tygodnia dostanę @ nie jest żadnym wytłumaczeniem na to żeby takim tonem i w TEN sposób odzywać się do moich ukochanych istotek. Dzisiaj odpoczywałam, nie poćwiczyłam nic! Ale za to spędziłam więcej czasu z moją zakatarzoną córcią, miejmy nadzieję, ze się nie rozchoruje. Niestety przedszkole robi swoje i do tego te prawie ciagle "zasmarkane" holenderskie dzieci- kto mieszka w Holandii to wie o czym piszę .

Menu: 

2 naleśniki, 2 łyżeczki dżemu, 1 łyżeczka bitej śmietany, 

kawa z mlekiem

kawałek bagietki, 1 kromka wasa, jajko, papryka, pomidor ogórek, 3 plasterki chudej wędliny, herbata

miska kapuśniaku ze słodkiej kapusty

kawa z mlekiem, 2 gałki loda waniliowego

2 kromki chleba, 4 plasterki(bardzo cieniutkie) chudej wędliny, masło

1,2 l wody z cytryną

Dobranoc!


  • Anga26

    Anga26

    10 września 2013, 06:08

    ooo widze ze mieszkasz całkeim niedaleko bo aj w Belgii ;) ja też mam nerwy na moje istotki ;P

  • Symsydka

    Symsydka

    9 września 2013, 19:19

    Wiem coś na temat humorków przed @, czasem naprawdę trudno zapanować nad sobą, więc gratulacje dla Męża, że udało mu się poprawić Twój nastrój ;)

  • ellysa

    ellysa

    9 września 2013, 10:22

    ja mieszkam w uk i tez czesto widze zasmarkane dzieci,zreszta nie tylko dzieci,haha,sama dzis sie z tym borykam,pozdrawiam:-)))

  • Skania79

    Skania79

    9 września 2013, 07:39

    Oj, ukochane istotki też potrafią zdrowo zaleźć za skórę :)))) Fakt- kontrola jest ważna :)