Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dobry początek


Witajcie!
Wczoraj było super. Jadłam co 3 godziny, bez żadnych dokładek. A wieczorem troche pojeżdziłam na rowerze stacjonarnym - niezbyt intensywnie, ale zawsze to coś.
Dzisiaj jedzeniowo trochę gorzej, ale nie beznadziejnie. Cały dzien mialam ochote na slodkie. No i sobie zrobilam kisiel truskawkowy przed południem, w ramach drugiego śniadania. A potem już okej, bez podjadania. Wieczorem pójdę pobiegać, chyba ze będzie padać, to poćwiczę jakieś dywanówki. 
Jak u Was? Walczycie? Nie poddajemy się! Nie ulegamy pokusom! :D
Pozdrawiam gorąco! :D

  • Limonka11

    Limonka11

    14 lipca 2015, 17:23

    I tak trzymaj , u mnie słabo ale nie poddaję się .Pozdrawiam ! :))

    • Orzech0wa

      Orzech0wa

      15 lipca 2015, 22:05

      No u mnie też tak jest - raz lepiej, raz gorzej. Dzisiaj niestety pokusiłam się na kilka ciastek w czekoladzie.. taka nieodparta ochota na słodkie mnie naszła, masakra...