Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czas próby


Cóż chyba wszystko dookoła w ostatnim czasie próbowało sprawdzić czy naprawdę, chcę schudnąć ;P  Parafrazując teorię Paulo Coelho: świat już mnie namówił na podjęcie celu, teraz sprawdza czy jestem na tyle zdeterminowana, żeby go realizować. 

Jak na razie jestem bardzo chociaż dzisiaj nie ukrywam nie jest łatwo - no ale cóż, gdyby było łatwo, to później nie byłoby się czym chwalić :D 

Poprzedni tydzień, chociaż zakręcony jak słoik przyniósł zaskakująco dobre efekty :) 

-1,6 kg przy totalnym pomieszaniu w diecie to chyba nie jest, źle ;) centymetry też poszły, moje kochanie wszystko ze mną analizuje :P i sprzeciwia się tylko, gdy widzi, że w biuście też spadają centymetry. 

Dzisiaj chodzi za mną Kryzys (brat Ramzesa) i mów mojemu brzuszkowi, że jest głodny :( Ale dam radę. 

Niech moc będzie z wami :)

  • DuzaBabaa

    DuzaBabaa

    15 lutego 2017, 15:31

    coż ja też mam kryzys ale pora z tego wyjść wiec zaczynam się za siebie zabierać mam nadzieję że idziesz ze mna? PROSTU DO CELU ! buziaki!

    • Osobkazozz

      Osobkazozz

      15 lutego 2017, 16:20

      Idę idę :) jeszcze się nie poddaję :D

  • EwaFit

    EwaFit

    4 lutego 2017, 20:37

    Za mna też chodzi kryzyz, powiem że dwa kryzysy jak nie i dziesięc. Ale do konca dnia jeszcze parę gdzin i wytrwamy/wytrwamy!!!!

  • aenne

    aenne

    4 lutego 2017, 19:23

    Gratuluję i zazdroszczę jednoczesnie. pozdrawiam