Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy miesiąc!


W marcu chyba nic za bardzo nie spadło, bo wciąż 53 kg ;_; No, ale te ćwiczenia też nie były za regularne i porządne. Ale kwiecień będzie inny. Pomimo świąt podczas których nie mam zamiaru liczyć kalorii nic nie stoi mi na przeszkodzie do zdrowego odżywiania. Myślę, że gdybym pod koniec miesiąca zobaczyła 52, to byłabym prze-szczęśliwa, bo to oznacza, że w takim tempie do wakacji osiągnę 50 kg! 

Wczorajsze ćwiczenia: 30 minut własnych (w tym ok. 10 minut rozciągania):

Rozciąganie

-30 pompek

- 1 minuta na każdą nogę zginania nóg na kolanach (tył, przód, bok, -mel b)

- 30 sek na każdą nogę "pompowania pośladków" (mel b)

-50 brzuszków

- 100 wymachów (nożyce- 50 z podniesioną klatką piersiową jak do brzuszka)

-po sto wymachów na każdą nogę (na boku)

-30 sek podnoszenia miednicy do góry (podczas leżenia)

- 30 sek trzymania napiętych pośladków (przy leżeniu- pupa w górę)

-50 przysiadów zwykłych

-50 przysiadów z rozwartymi nogami

- 30 spięć do palców (podczas leżenia, nogi w górze)

+rozciąganie

Tak to mniej więcej wygląda, kiedy nie chce mi się włączać żadnej płyty, bo szczerze mówiąc przy Chodaku nieźle się męczę, ale strasznie mnie denerwuje podczas ćwiczeń i średnio motywuje, ale przynosi (podobno) niezłe efekty, dlatego myślę, że czasem wpadnie do planu treningowego, który wyglądanie mniej więcej tak: codziennie oprócz niedzieli codziennie ćwiczenia. Planuję robić głównie Mel b czy Ewkę, ale czasami na pewno powyższe ćwiczenia też wpadną, bo szczerze mówiąc lubię je robić, bo mam wtedy taką ciszę w głowie, bo nikt do mnie nie krzyczy, nikt na mnie nie patrzy.

Trochę motywacji!:

A dzisiaj na obiad spaghetti. Omnomnomnomnom :D Ale wydzielę sobie już na początku makaron i zważę, bo przy tym daniu to zwykle bywa tak, że jem dopóki nie docisnę na ostatni korek xD Dzisiaj już się nie dam pokonać temu pysznemu daniu! :D

A na pożegnanie piosenka, które według mnie jest genialna:  

Mogę jej słuchać non stop :)

Do jutra ;*

  • UlaSB

    UlaSB

    2 kwietnia 2015, 11:10

    Też ćwiczę z Chodakowską i o ile na początku mało się nie zes... z wysiłku, to teraz nie mam większych problemów z tymi ćwiczeniami :) Jakieś efekty na pewno są, chociaż mnie ona też trochę drażni ;)