Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przypomnij sobie te wszystkie dni, podczas których
z lenistwa nie poszłaś na trening i pomyśl gdzie
była byś teraz.


Katar mnie nie zatrzyma.Ani grypsko, które czai się za rogiem.
Małż ciągle chory, ba prawie nie wstaje, rozłożyło go strasznie.
Wczoraj miałam w planie 2h fitness, po 1 lekcji dałam spokój czułam,że jeszcze chwila i padnę. Ledwo dowlokłam się do domu.To jakiś cholernie wredny wirus
Wciągnęłam aspirynę, cerutin , herbatkę z miodem i cytryną i poszłam spać z termoforem.
Nie wstałam rano jak skowronek, spałam do 11.00 ale widocznie tego mi było trzeba.
Powolutku się rozkręciłam ,norma gotowanie, porządki, zaległości. Przemyślałam menu na święta, wyciągnęłam obrusy i ozdoby.
Jeszcze sił starczyło na aerobik z płytki. To jedyny moment dnia kiedy nie męczył mnie katar.
 Nie poddam się tym bardziej,że wiem od pani doktorki,że ćwiczenia mogą pozytywnie wpływać na siły obronne organizmu.
a poza tym mam plan ćwiczeń który codziennie zbliża mnie do celu. Nawet jeśli nie zrobię w 100% tego co zaplanowane ,to przynajmniej podejmę próbę moje motto:

Przypomnij sobie te wszystkie dni, podczas których z lenistwa nie poszłaś na trening i pomyśl gdzie była byś teraz.
  • Mileczna

    Mileczna

    25 marca 2013, 08:55

    Cholerka cięgle nas te wirusty dręczą - no nudne to juz po prostu. zyczę zdrowia i gratuluję wytrwałości mimo przeciwności :)

  • MiLadyyy

    MiLadyyy

    24 marca 2013, 18:55

    Zdroweij szybko! Ja tez nie pamietam jak sie ćwiczy :/ trzeba się wziąc w garść

  • znudzonaona

    znudzonaona

    24 marca 2013, 12:51

    Ja już zapomniałam totalnie jak sie cwiczy , ale wstyd :( jak sie troszkę ociepli wracam na basen . Miłej i spokojnej niedzieli :) zdrowiejcie !!!

  • lemoniadka

    lemoniadka

    24 marca 2013, 12:36

    Super Motto ! :)))) Ja to mam problem ze świętami... nie chce , żeby mi w dupsko poszły :((((

  • myszata13

    myszata13

    24 marca 2013, 09:46

    Dobre motto od dzisiaj będzie też moim ulubionym. Ja ostatnio miałam już taki trening że po 51 minutach odpuściłam ponieważ nogi zrobiły się jak z waty, wszystko mnie zaczęło boleć, piszczele odmówiły posłuszeństwa i tak mnie zemdliło i zakręciło mi się w głowie że powiedziałam BASTA. Ale ja się tak łatwo nie poddaje i zrobiłam sobie 2 dni przerwy i trzeciego dnia jak nowo narodzona zrobiłam oba treningi jeden rano drugi wieczorem i jestem szczęśliwa, że dałam radę.

  • karioka97

    karioka97

    24 marca 2013, 09:11

    dobre hasło :) dzisiaj mnie wszystko boli po tamtym tygodniu ale może uda mi się przełamać i pójdę na spinning :)

  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    24 marca 2013, 08:05

    Ja też nie poddaję się mimo, że nerwy mam na wierzchu. Dzisiaj jadę na spacer nad morze.

  • justa060895

    justa060895

    23 marca 2013, 22:57

    ... juz dawno byłabym szczupła... :)

  • beatkal

    beatkal

    23 marca 2013, 21:50

    no tak......juz wiemy ile set razy nie bylysmy na treningach..........inaczej nas by tu nie bylo............. milego weekendu!!