Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bulgotanie- czyli wróć do swojego żarełka :)


Wczorajsza wizyta w szkole syna zachwiała moją dietą, a przede wszystkim rozkładem posiłków.Dopóki utrzymuję przerwy między posiłkami na poziomie2,5-3,5h jest ok ale wczoraj nie pilnowałam.Stressssssssssssssssss....
Po rozmowie w szkole, odkryłam w swoim żołądku
OGROMNEGO GŁODA.
W biedronce nie mogłam się zdecydować co kupić na szybko do żarcia, kupiłam śliwki suszone i zjadłam od razu pół opakowania.
W drodze do domu jeszcze dyskutowaliśmy o zaistniałej sytuacji, poziom stresu  dalej mi synek windował( nie wygrał z dyrekcją, to komuś musiał dopierniczyć, a tylko ja byłam pod ręką).
O 18.00 wróciłam głodna,wykończona i zła.
Nie miałam ochoty robić swojego omleta i suszone śliwki doprawiłam porcją ruskich pierogów. Kalorycznie wszystko zagrało, raport dnia przekroczony zaledwie o 180kcal, za to takiego koncertu ,bulgotu i wodogrzmotów z moich jelit dawno nie słyszałam.
Nie wiedziałam gdzie się ukryć.Poszłam do "pakerni"( tak chłopcy nazywają kawałek naszej piwnicy zaadoptowanej na siłownię). Wybrałam opcję skakanka.
To było lepsze niż finałowy koncert orkiestr dętych,
 przestraszyłam kota.
Pomogło na tyle,że mogłam iść do ludzi.
Dzisiaj od rana grzeczna jestem i tak zamierzam  dotrwać ,aż do świąt.

Czego życzę wszystkim Vitalijkom i Vitaliuszom
(jak pisać o mężczyznach na "Vitalii"
?)
  • Hexanka

    Hexanka

    28 marca 2013, 17:22

    suszona sliwka mniam tylko potem mmi w brzuchu kreci i wierci wiec musze oszczednie -ale to prawda jak czlowiekowi nie pomysli wyjdzie z posilkiem to potem je i je i je i nie do konca to co powinien! ale dzis jest nowy dzien i nowe mozliwosci....

  • Menhit

    Menhit

    27 marca 2013, 20:23

    Uwielbiam suszone śliwki. Będę starała się wytrwać w Insanity i mam nadzieję że mi się to uda :):):)

  • MiLadyyy

    MiLadyyy

    27 marca 2013, 18:34

    Haha ja na szczęście na wywiadówki chodzę... ale z drugiej strony ;) i uwierz mi, że nauczyciele tez się strasznie stresują, nigdy nie wiadomo z czym wyskoczą rodzice, a potrafią być na prawdę różni ;)

  • Mileczna

    Mileczna

    27 marca 2013, 12:06

    czegokolwiek byś tu o sobie nie napisała tytulem wczorajszego zestawu i tak pamietaj jaki był finał - jednak wygrał sport!!! BRAVO!!!

  • izabela19681

    izabela19681

    27 marca 2013, 11:13

    bulgotanie to przez śliwki suszone

  • czarodziejka10

    czarodziejka10

    27 marca 2013, 09:50

    zycie z nastolatkami nie należy do najłatwiejszych :)

  • bobasek11

    bobasek11

    27 marca 2013, 08:48

    Heh, takie same rewolucje miałam po niezaplanowanym sobotnim schabowym u teściów :) Wstyd było przy stole siedzieć :D