Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie umiem schudnąć :(

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2978
Komentarzy: 30
Założony: 12 sierpnia 2019
Ostatni wpis: 30 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pani_prezes

kobieta, 38 lat, Gdańsk

167 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 maja 2022 , Komentarze (3)

Tydzień temu pochorowalismy się tak mocno, że dostałam 10 dni zwolnienia i antybiotyk, aby w końcu wyjść z tego zaklętego kręgu chorowania.


Także poniedziałeczek na lajcie. Wyprawiłam dzieci o 7 rano do szkoły i przedszkola, przywdziałam t-shirt i legginsy i chilluję. 


Z jadłospisem vitalii coś na ten tydzień nie pykło. Śniadanie owsianka, II śniadanie placki owsiane, obiad placki owsiane, ale już ogarnęłam. Ogólnie daję radę! 

23 maja 2022 , Komentarze (4)

Dieta do przodu i pierwsze efekty też zaczynają się pojawiać. Musiałam odpuścić sport, gdyż złapało nas choróbsko. Coś grypopodobnego, z bólem mięśni, temperaturą i strasznym kaszlem. Przechodziliśmy covid niecałe dwa miesiące temu, więc mam nadzieję, że to nie powtórka z rozrywki. Chociaż tak naprawdę nie wiadomo co gorsze. 

Tymczasem faszeruję się na zmianę cebulą, czosnkiem, lekami i pozostaję w w dobrym nastroju. Już jutro idziemy z mężem na nowy stand up Paczesia 🥰😂

18 maja 2022 , Komentarze (3)

Dzisiaj cały dzień byłam głodna. Wilczy głód prześladował mnie na każdym kroku. Trochę zmieniłam jadłospis, bo nie miałam czasu na gotowanie z powodu szkolenia i wywiadówki w szkole u syna. Myślę jednak, że nie powinno wyjść źle. Okaże się jutro na pierwszym ważeniu! 

Dojrzałam do jedzenia awokado. Jak ja mogłam go kiedyś nie lubić? 


Na rolkach przejechaliśmy dzisiaj z mężem 9km.


Jest ciepło, cały ogród mi kwitnie i chce się żyć! Mamy też w naszej wsi pola tulipanów. Jest pięknie! 



18 maja 2022 , Komentarze (3)

Czuję już spadek poziomu cukru w organizmie. Wkurza mnie byle co, ale wiem skąd się to bierze i staram się nad sobą panować. 

Zawzięłam się, nie odpuszczam. Po zimie wyciągnęłam rower i zaliczyłam pierwszą wycieczkę. Niedaleką, bo chciałam sprawdzić stan roweru. Byłoby śmiesznie, gdybym znowu złapała gumę 10km od domu 😂 Mam zerową formę. Byłam tak zmęczona po tej marnej dyszce, że nie poszliśmy już na rolki. 

16 maja 2022 , Komentarze (3)

Drogi pamiętniczku 😅


Dieta dzisiaj zaliczona na 100%, ruch również na plus 

15 maja 2022 , Komentarze (2)

Jakoś przetrwałam, mimo że miałam weekendowych gości i z sobotniego imprezowego grilla zostało całkiem sporo pysznego jedzenia, ciasta i przekąsek.


Plan diety vitalii na razie wygląda w miarę ok. Moim zdaniem jest w nim za mało tłuszczu i białka, za dużo węgli. Coś tam sobie lekko dostosuję. 


Nie za wiele dzisiaj było ruchu. Tylko mała godzinka na rolkach z mężem. 

12 maja 2022 , Komentarze (3)


Dostałam dziś od męża rolki 😂 Specjalnie wziął takie SZAŁOWE, żeby było śmieszniej. Wpadł na pomysł, że kupi mnie i sobie, żebyśmy razem spędzali wiecej czasu aktywnie. Nie powiem, wzruszyło mnie to konkretnie ❤️ 


Pierwsza jazda, po 20 latach, za nami. Pierwsza gleba również, ale przynajmniej było śmiesznie i nadal mam wszystkie zęby na miejscu. Przejechaliśmy 5km. Jutro, o ile nie będziemy mieli okropnych zakwasów, zamierzamy zrobić 10km.

12 maja 2022 , Komentarze (5)

Znam Vitalię od jej początków. Odniosłam z nią parę sukcesów pod różnymi nazwami użytkownika, ale było to lata świetlne temu. Zawsze byłam przygruba. Byłam dzieckiem w czasach zachłyśnięcia się kapitalizmem. Rodzice i dziadkowie chcieli nam dać to, czego im brakowało i dla nich było symbolem szczęścia i luksusu. Cola, chipsy, prawdziwa czekolada. No i tak sobie rosłam. Nigdy jednak do takich rozmiarów jak dziś.

Dziś mam prawie 36 lat, 89kg i 167cm wzrostu. Mam dom, męża, dwóch super synów. Mąż jest jeden, ale nie mniej super niż synowie :) Na głowie dwa kredyty i wymagająca i obciążająca psychicznie praca. Covid i następująca po nim wojna na Ukrainie dały mi mocno w kość. Przerabiałam depresję i napady lękowe. W wolnym czasie ukojenie daje mi praca w ogródku założonym rok temu, zabawa z moim piesiutkiem i wolontariat.

12 maja 2022 , Komentarze (4)

Dziś rano doznałam olśnienia. Naprawdę muszę skończyć z użalaniem się nad sobą i poprawianiem nastroju winkowaniem i słodyczami. Cyfry widoczne na wadze nie zrobiły na mnie aż takiego wrażenia jak zdjęcia z majówki. To już nie jest nadwaga, którą mogę sobie zredukować dla celów estetycznych. Moja otyłość zagraża mojemu zdrowiu i najpewniej skróci mi życie. O ile oczywiście nic z nią nie zrobię. W  tym momencie nie wiem, czy niedoczynność tarczycy powoduje u mnie problem z wagą, czy to mój problem z wagą spowodował niedoczynność tarczycy. No nie istotne. Trzeba zacząć działać. Mam nadzieję, że tym razem wykupiony plan diety pomoże mi utrzymać się w ryzach diety i osiągnąć cel. Pierwszy dzień smacznie dopasowanej przypada w niedzielę.