Jestem tu z wami cały czas. Czytam, zaglądam i w każdej waszej historii szukam motywacji. A z tym u mnie ostatnio bardzo źle. Zmieniłam pracę na siedzącą. I to bardzo siedzącą, bo 4 albo 3 dni w tygodniu nie wstaję od komputera w godzinach od 8 do 21. To przygnębiające, szczególnie, że ta praca nie jest szczytem marzeń. Jest w dodatku tak nudna, że dla zabicia czasu jem, jem, jem. Waga jeszcze nie skoczyła w górę, ale to z pewnością nastąpi, jeżeli nie wezmę się za siebie tak naprawdę, na 100%.
Nie pisałam długi czas bo nic się nie zmieniło w wadze, w wyglądzie mojego ciała. Potrzebuję jakiejś mega-motywacji. Ale nie wiem co to miało by być, skoro wszelkie wymówki, a to, że zmęczona po pracy, a to, że nie mam czasu są ważniejsze niż... marzenia.
ghtyghtp
12 maja 2013, 19:35Mamy taki sam wzrost i podobną wagę, chciałabyś się ze mną odchudzać?
polplo
11 maja 2013, 17:39Napisz sobie na kartce to jaka jesteś i jaka mogłabyś być za 2 miesiące, obok tego napisze, co powinnaś zacząć robić aby za ten czas osiągnąć to o czym marzysz - np 30 minutowe ćwiczenia codziennie i powieś w widocznym miejscu :) Mi pomogło :) Pozdrawiam i uwierz, że jak zaczniesz już dziś (a nie jutro;p) to już za 2 tygodnie będziesz widziała różnicę :)
schudne14
11 maja 2013, 17:37Postaraj się wykorzystać weekendy w 100 % ćwiczeniowo, może zaczniesz przygotowywać jakieś zdrowe, smaczne i ciekawe posiłki do pracy? :) Motywacja na pewno się pojawi, nie martw się, powodzenia :*