Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
źleeee.


ostatnie 3 dni były kiepskie. trochę biegałam, ale przedewszystkim dalej dużo chodzę. 2- 3 godzinki dziennie. ale jak ja żarłam. o matko. nie mogę mieć w domu żółtego sera, bo wczoraj zżarłam chyba z 5 tostów zamiast normalnego obiadu. 

muszę zacząć ćwiczyć na dobre, bo wtedy trudniej mi przychodzi takie obżeranie się, mam poczucie zmarnowanego wysiłku. a tak? nic nie robię to mogę jeść za trzech. 

wczoraj nogi same mnie zaniosły na dział ze słodyczami, ale tylko pooglądałam, podotykałam i myślałam, że mam z głowy. a gdzie tam. przy kasie stały tic- taci, jak się do nich dopadłam to połknęłam całą paczkę...

  • kobiecymokiem93

    kobiecymokiem93

    14 marca 2014, 14:07

    Najważniejsze, że już lepiej się czujesz!

  • MadameRose

    MadameRose

    13 marca 2014, 18:22

    Lepiej 5 tostów niż...no włąśnie. Tego co dziś zjadłąm starczyłoby dla wojska :P

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    13 marca 2014, 09:05

    To i tak twarda jestes! Ja ten dzial omijam, bo wchodAc tam to jakbym sie biczowac dala.

  • ksiezniczka

    ksiezniczka

    13 marca 2014, 07:32

    ja jak ćwiczę to przy jedzeniu od razu zapala mi się czerwona lampka - jak to zeżresz to będziesz musiała ćwiczyć dwa razy mocniej i od razu odkładam jedzenie)))