dziś byłam nawet grzeczna ALE niestety jest... robiłam paszteciki z ciasta francuskiego więc musiałam spróbować iihhi nio i jeszcze wieczorem przed spaniem pasztecik. Tyle chociaż dobrego że w kuchni się dużo poruszałam bo na nic innego nie było dziś czasu. Jeszcze na dodatek podjechałam pod dom i wtedy sobie uzmysłowiłam że nie mam kluczy (pożyczyłam mojemu dziecku dzień wcześniej ) no i klapa dzwonienie do męża, żeby biegiem przyjeżdżał i otworzył dom i kolejne 20 min bez sensu w plecy czasowo. Coś ten tydzień nie idzie tak jak powinien ale myślę że następny będzie dużo lepszy:) milusiego dnia :)
Anulka_81
17 lutego 2016, 14:25Oj mój wczxorajszy dzień też był dziwnie zakręcony:-) Buziaki
Papatka-78
17 lutego 2016, 19:36hahah takie dni też będziemy miały ważne że głowa do góry i uśmiech na twarz:)