Odważyłam się dzisiaj stanąć na wagę. I szok 63,1. No to nie jest tak źle. Te 1,6kg powinnam szybko zrzucić, a potem jeszcze przynajmniej 3,5. Razem do zrzucenia 5,1kg. Powinnam dać radę.
Dzisiaj zaplanowałam się uczyć fizyki i może trochę aparatury. Egzaminy mam 22 i 23 lutego. Czasu coraz mniej, materiał dosyć trudny. I jeszcze angielski. Wolę jednak fizykę. Nie mam talentu do języków. Wiem, że są bardzo przydatne, ale chyba nie wiem jak się zabrać do takiej nauki. Fizyka jest prosta - po prostu trzeba zrozumieć zjawisko, a angielskiego trzeba uczyć się na pamięć - przynajmniej słówek.
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia w walce z kilogramami. A teraz biorę się do roboty.