Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 tygodnie za mną/ cheat day? cheat meal?


Wczoraj minęły mi 3 tygodnie dietowania. Przez ten czas straciłam 1,5kg i po 1cm w biuście, talii, brzuchu i biodrach. Uda stoją jak zaczarowane, ale u mnie to norma. Ciało wygląda lepiej i z tego bardzo się cieszę. Właściwie cyferki mniej mnie interesują niż to co widzę w lustrze, więc nie przywiązuję specjalnej wagi do pomiarów. W lustrze za to widzę promienną cerę i jędrniejsze ciało, na którym ubrania lepiej leżą :)

Zdrowe jedzenie weszło mi już w nawyk i nawet specjalnie nie zastanawiam się nad tym co jem. Nie ciągnie mnie do syfów, no może trochę do czekolady czy lodów, ale to akurat mam zamiar pojeść w ramach cheat meal'ów, które za jakiś czas na pewno wprowadzę. Póki co jest za wcześnie na takie wyskoki. Co do cheat meal/ day... jest wiele sprzecznych opinii na ten temat. Jedni uważają, że to zło, inni w ramach cheat day pochłaniają tonę żarcia i myślą, że to ok. Ja uważam, że cheat day to totalna pomyłka, zwłaszcza taki cheat day, kiedy wrzuca się w siebie jedzenie jak w śmieciarkę bez żadnego zastanowienia. Stąd prosta droga do bulimii i odzyskania utraconych kilogramów. Ale- cheat meal raz na jakiś czas (raz na miesiąc na przykład), kiedy w ramach jednego posiłku pozwolimy sobie na talerz makaronu w ulubionej knajpie/ porcję lodów/ kawałek ciasta czy ulubioną czekoladę, jest dla mnie jak najbardziej ok. Na co dzień nie jem takich rzeczy, a dieta nie ma być dla mnie wyrzeczeniem, dlatego raz na kilka tygodni pozwolę sobie na takie szaleństwo. Poza tym uważam, że jeśli ktoś ma problem z kompulsywnym jedzeniem, to lepiej niech sobie cheat meale daruje. Często trudno się zatrzymać na jednym pasku czekolady czy jednym trójkącie pizzy, i można nieźle popłynąć, a to już nie będzie cheat meal, tylko kompuls. Dla każdego coś innego jest właściwe. A Wy co myślicie o cheat'ach? Stosujecie?

...

I jak zwykle menu z wczoraj i dziś.

wczoraj:

1. kawa z mlekiem, owsianka z bananem

2. serek wiejski z orzechami włoskimi

3. mix sałat, olej lninany, pestki, grillowany kurczak, ryż dziki

4. j.w.

ruch:

szybki marsz- 1,5h

ćwiczenia na ramiona z hantlami 2kg

(źródło pinterest)

...

dzisiaj

1. kawa z mlekiem, jaglanka z jabłkiem i rodzynkami

2. serek wiejski z bananem

3. warzywa na patelnię z ziemniakami, grillowany kurczak

4.j.w.

ruch:

szybki marsz- 1,5h

hula hop- 1h

przysiady z 5kg obc.- 50

przysiady sumo z 5kg obc.- 50

...

Jak widzicie jem dość monotonnie, ale mam ochotę teraz na takie jedzenie. Już nie mogę doczekać się lata i tego bogactwa warzyw i owoców mmmm... :))

  • angelisia69

    angelisia69

    31 stycznia 2017, 16:07

    jak sie ma umiar to mozna i cheat daya robic,nie widze w tym problemu.ja robie co 3tyg i poprostu do glownych posilkow dodaje po 100-200kcal i ot caly moj czit :P

    • Pepper.Juice

      Pepper.Juice

      1 lutego 2017, 11:52

      Taki cheat day to ja rozumiem :)

  • mmm25

    mmm25

    31 stycznia 2017, 11:42

    Jak dla mnie menu super. Ja też takie lubie.

  • klaudziax

    klaudziax

    31 stycznia 2017, 11:38

    Ja planuje cheat meal na 14.02 kolacja i coś słodkiego, jakieś wino..po 45 dniach :) Myślę, że będę robić cheat meal'e, im bliżej docelowej wagi tym częściej. Póki co nie potrzebuję :)

    • Pepper.Juice

      Pepper.Juice

      31 stycznia 2017, 11:54

      Ja jeszcze nie mam ochoty i nie potrzebuję cheatów, ale pewnie kiedyś zachce mi się lodów czy pizzy i wtedy na pewno zjem :)