Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No chcę się żyć na maksa!


Kochane! 

Słońce daje mi niesamowitego powera!!! (slonce)

Weekend - no cóóóóóóż piwko było bo juwenalia były. Chcieliśmy się trochę z M. odmłodzić i poszliśmy ze znajomymi ...;) I pół paczki chipsów zeżarłam następnego dnia na kacu.... 

Tydzień nowy zaczęłam z powerem. Wypoczęłam w weekend. Odkąd się przeprowadziliśmy to był pierwszy weekend kiedy nie musiałam nikogo gościć, nigdzie jechać... Więc poniedziałek zaczęłam z energią! :)

Po dniu pracy, obiad o taki: 



W środku farszyk z greckiej fety, suszonych pomidorów i oliwek hiszpańskich no mniam!


I wieczorem rower   z moim M. Zrobiliśmy 20km, ale że planowaliśmy pojechać tylko na chwilę do Parku, a wyszła z tego wycieczka... :D to dobre i 20km! 

Dziś czasu brak. Pewnie szybkie 120 przysiadów i jedziemy do moim rodziców po pracy. Z ciastem, bo mój M. miał imieniny. Ale będę się trzymać!!! (tort)

Planuję pomieszać bieganie z rowerem. Czasem może dorzuce trening z Tomkiem. Szkoda mi tej pięknej pogody na siedzenie w domu. A i nóżki czuję bardziej po rowerze, niż po ćwiczeniach z Tomkiem. Ręce też! :PP

Życzę Wam udanego dnia!!! (tecza)

  • Enchantress

    Enchantress

    25 maja 2015, 08:42

    Makaron wygląda pysznie :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    20 maja 2015, 09:34

    Super że po grzesznym weekendzie wychodzisz szybko na prostą ;))

  • angelisia69

    angelisia69

    19 maja 2015, 14:46

    fajnie ze grzeszny weekend dodal ci powera ;-) czasem taka odskocznia jest potrzebna zeby wrocic ze zdwojona sila ;-) Nie daj sie ciastu :P

    • Peppincha

      Peppincha

      20 maja 2015, 08:20

      no staram się staram ale ten maj jest straszny urodziny imieniny itd itd :D