Kochane !
Jak ten czas leci... zaraz znów weekend... jeszcze trochę i jadę na urlop!!!!
Jako, że będę codziennie z lubym maszerować po górach : - ) i absolutnie nie chciałabym się nastawiać na chudnięcie/wyrzeźbienie ciała to nie mogę przestać się nakręcać. I boję się, że będzie wielkie rozczarowanie po powrocie...
Czy brałyście kiedyś sumplement LipoBurn? Zakupiliśmy sobie z lubym i zamierzamy brać jedną tabletkę dziennie przed wyjściem w góry. Ciekawe czy zadziała ?!
Ja jak zwykle z dietą średnio (we wtorek zawaliłam - przyjaciółka urządziła mi imieniny i wypiłam litr wina! zjadłam też trochę chipsików....) Na ćwiczenia cóż... ciągle nie mam kiedy... w poniedziałek ładnie zaliczyłam Chodakowską i turbo spalanie, wtorek u przyjaciółki, środa - dzień zleciał a głowę mi rozsadzało ćwiczeń brak... Dziś teatr... Jutro imieniny... uff....
Cudownego weekendu!
MllaGrubaskaa
31 lipca 2015, 13:01Nie znam tego suplementu, z resztą średnio wierzę w działanie takich specyfików :))
angelisia69
30 lipca 2015, 17:01to zamiast supli lepiej darowac sobie litr wina i czipsiki,a efekty napewno przyjda :P
Peppincha
31 lipca 2015, 09:03Bez przesady, każdemu się zdarzy zabalować ;-) a chodzi o to że trzymając się diety i jakąś aktywność utrzymując stoję w miejscu ;)
laauraa
30 lipca 2015, 15:26Ja nigdy nie brałam żadnych suplementów więc też nie pomogę :)Wszystkiego najlepszego z okazji imienin, udanego urlopu! :) ps. fajnie z tym teatrem, też bym z przyjemnością poszła :)
Peppincha
31 lipca 2015, 09:03Dziękuję :*