Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pogoda wykończy nas wszystkich


Ach masakra! Cieszę się, ze chociaż udało mi się z Małą wyjść na spacer na dwie godziny, bo pogoda okropna, nie pada, ale wieje jak cholera :/ 
Jakoś humor przez to też gorszy więc z K. oczywiście spina, Teściowka jak tylko wróciłam ze spaceru tez jakoś szczególnie nie była rozmowna i raczej dawała mi odczuć, że ma focha, więc ja też unikałam jej towarzystwa. Się nie będę prosić o łaskawsze traktowanie. Boże niech ten czerwiec się kończy i uciekam stamtąd w 5 minut!
A tu jeszcze po drodze roczek Małej, a ja już mam dość tematu, najchętniej bym zrobiła taka sama sobie z nią ech... Ale trzeba to przeżyć im szybciej to się odbędzie tym lepiej i będzie spokój.

Myślałam, że przez tą atmosferę raczej odpuszczę sobie rowerek, ale gdy Maleństwo łaskawie usnęło po 21, stwierdziłam, że mam to w nosie i idę pojeździć, ładnie spytałam, czy nie będę Teściówce przeszkadzać, zgodziła się i po chwili poszła do łazienki i do spania (a tak siedzi do 23 przed tv), się kobiecina przynajmniej dzięki mnie wyśpi :D Natomiast Teściu jak do rany przyłóż, więc ogólny bilans fochów wyrównany :P 

Aktywność: rowerek stacjonarny, 22 minuty, 14km, prędkosć 38km/h, 210kcal spalonych 
50 brzuszków (20 pełnych, 30 skośnych) 

Menu: 
I śniadanie: jajecznica z 1 jajka + 1 berlinki + cebulki + pomidora + 2 kromki chleba + ogórek gruntowy 
II śniadanie: świeża bułeczka z pestkami dynii + 2 plasterki salami + szczypiorek + ogórek gruntowy
III obiad: spaghetti (teściowa mi wszystko zepsuła... jak ja nienawidzę jak ktoś gotuje makaron spaghetti i ... lamie go w pół! No cholera jak to potem kręcić na widelcu? wiem że drobiazg ale krew mnie zalewa!)
IV przekąska: wafel z polewą jogurtowo-jagodową z Sonko
V podwieczorek: szklaneczka budyniu waniliowego na spółkę z Malentasem 
  • radomszczak

    radomszczak

    5 czerwca 2013, 16:04

    A tam, ja wg opinii większości ludzi jestem najgorszą matką na świecie ;) Przyzwyczaiłam się :) A o do tej diety... muszę przemyśleć to.

  • JustynkaF

    JustynkaF

    5 czerwca 2013, 14:41

    Pogoda paskudna, jak jadę rowerem do pracy to łeb mi urywa :/ Szybko zleci Ci ten czerwiec, zobaczysz :)

  • radomszczak

    radomszczak

    5 czerwca 2013, 14:03

    Tylko z tego co oglądała to sam zakup menu to 40 zł i jakaś babka pisala, że produkty mniej więcej wychodzą 23 zł dziennie. To trochę dużo... Mój mąż stwierdził, że mógłby jeść to co ja więc spoko, ale hm. Cenowo kuleje ta dieta tak jak dla mnie, gdzie pracuje jedna osoba i jest małe dziecko. A smarowałam jej swego czasu, ale niewiele to dało szczerze mówiąc... Dzisiaj rano zobaczyłam, że ząb się przebił, więc może da dziś pospać :) Kurde dwa dni temu widziałam, że jej się coś w buzi dzieje i nie wpadłam na to, ze ząb wychodzi i dlatego jest markotna. Dopeiro dzisiaj rano miałam olśnienie :P

  • radomszczak

    radomszczak

    5 czerwca 2013, 11:13

    Fajnie wygąda ta 3d chili , ale wydaje mi się, że jest nieco czasochłonna i nie na moje zabiegane życie, chociażby ze względu na przekąski... Dotrwałaś do końca? Ile zrzuicłaś?

  • laauraa

    laauraa

    5 czerwca 2013, 09:20

    czytając Twoje wpisy na 100% już wiem by niegdy nie zgadzać się na mieszkanie z mężem i rodzicami (obojętnie której strony!), na szczęście już niedługo się wyprowadzacie! trzymaj się.

  • monka252

    monka252

    5 czerwca 2013, 08:39

    To już tylko miesiąc!! Trzymaj sie tam i nie daj się! Juz tyle wytrzymałaś to teraz też dasz radę, a potem własne życie bez wtrącania się innych. Ja mam z bratem problem, bo chce z moją matką mieszkać, a uważam, że to mega nie jest dobry pomysł, no ale to już tylko i wyłącznie jego decyzja. Bardziej może współczuje jego przyszłej żonie...nie ma co się oszukiwać. Kocham mamę, ale mieszkanie z nia to zdecydowanie nie ta opcja. Pogoda to chyba każdego dobija...ech niech no juz ten prawdziwy czerwiec przychodzi, bo z tym to jakiejś depresji mozna dostać! Trzymaj się tam i chudnij zdrowo!! :**

  • therock

    therock

    4 czerwca 2013, 23:50

    Teściowa -.- szkoda nawet słów...

  • klauduniek

    klauduniek

    4 czerwca 2013, 23:35

    Ty to masz perypetie z tymi teściami...;// Trzymaj się kochana :*

  • MusingButterfly

    MusingButterfly

    4 czerwca 2013, 23:01

    Tesciowe coś w sobie maja ;) wiadomo to dla nas jak obcy ludzie ;) najlepiej samemu mieszkac .. ;)Od lipca bedziesz miala swiety spokoj ;) a pogoda okropna ;/

  • papiszynka

    papiszynka

    4 czerwca 2013, 22:57

    ach ta Twoja teściowa :D jednak coś jest w tych żartach o teściowych... Ja mam jeszcze ponad rok zanim zamieszkam u mojego,ale aż się boję pomyśleć co to może się tam dziać :P masz fajne jedzonko i aktywność :) moja współlokatorka też łamie taki makaron :P ale ona to wszystko robi inaczej :P