Wydaje mi się, że wczoraj zjadłam bardzo dużo. Może mi się tylko wydaje lub faktycznie zjadłam bardzo dużo. Jeśli faktycznie zjadłam bardzo dużo to się cieszę :D Nawet nie mam wyrzutów.
Zauważyłam, że mało mówię o moim żciu prywatnym i nic nie wspominam o terapii, ale spokojnie uczęszczam na terapie.
Śniadanie: Grzanki z 3 bułek z hummusem i rzeżuchą. 4 pomidory w śmietanie.
Śniadanie 2: 500kg twarogu z mlekiem, 100g mieszanki studenckiej, 2 kiwi, banan
Lunch: 2 miseczki ok.600ml zupy krem brokułowej
Obiad: 2 roladki z indyka w sezamie, a w środku ser camembert i roszponka. 3 szklanki pogniecionych ziemniaków gotowanych. Sałatka z kapusty, marchewek, ogórków, oliwy, kukurydzy, pietruszki.
Podwieczorek: kilka kawałków fit ciasta z jeżynami i jabłkami
Kolacja: Puszka tuńczyka, 2 saszetki brązowego ryżu i kalarepa, szklanka groszku.
gryfnaa
28 lipca 2018, 23:51Mamy zupełnie odmienny problem, jednak mamy taki sam cel być szczęsliwą. Moja siostra cierpiała na zaburzenia odżywiania i nikt, kto tego nie przeżył, lub nie żył z taką osobą nie zrrozumie. Nawet nie wies zjak mocno trzymam za Ciebie kciuki ! mimo, że w ogole się nie znamy wierzę, że Ci się uda :) tak jak mojej siostrze :)
Gosia_2301
28 lipca 2018, 14:29Z tym serem toś poszalała xD Smakowity jadłospis :) Powodzenia !
braenn
27 lipca 2018, 14:30Całkiem spoko, nawet jeśli 500kg twarogu to pomyłka ;)
PigulaOla
27 lipca 2018, 17:28Miało być gram XD Już wiem co mi nie pasowało :D