Hej kochani! Od ostatniego wpisu, regularnie piję tylko wodę. Ćwiczenia i liczenie kalorii przeszło w kratkę. Gdy nadchodzi trudny czas, to "zamarzam".
Przestaję zajmować się hobby, dbać o siebie i rzucam wszystko. Skupiam się wtedy na tym problemie i robię niezbędne minimum w innych kategoriach.
Nienawidzę tego stanu niewiedzy. Gdy jeszcze nie wiesz czy coś się kompletnie zawali, czy uda. Ta niepewność mnie blokuje i zmuszam się, żeby zacząć normalnie funkcjonować.
Tak właśnie mamy z obecnie z sytuacją domu. Okazało się, że jest bałagan w papierach po jeszcze poprzednich właścicielach - a gminą. W dużym uproszczeniu, gmina bez odpowiednich zgód poprowadziła przez "naszą" działkę okablowanie i rury. To sytuacja z przed ponad 40 lat. Sprawy by nie było, gdyby teraz nie chciała zastrzec sobie praw do wkopywania innych rzeczy i ewentualnej ingerencji. Jakieś 4 kilometry dalej ma powstać nowe osiedle szeregowców. Gminie najłatwiej poprowadzić do tego osiedla prąd i wodę przez naszą działkę i to o to chodzi.
Póki co zakup jest wstrzymany, a my już mamy kredyt i wszystko załatwione! Cała procedura powinna się wyjaśnić w ciągu aż 2 miesięcy.. Tyle czeka się na odpowiednie mapy, zgody, wyciąga papiery z archiwum... Kompletna klapa. 🥵
Ja już jestem spakowana, mieliśmy podpisywać umowę kupna w tym tygodniu i przeprowadzać się 1 marca. A tutaj każą nam czekać 2 miesiące... Niby nie ma się czym martwić, bo w najgorszej sytuacji zwrócą nam wszystkie pieniądze i to nie jest nasza wina. Jednak nie wiem na czym stoję i to mnie męczy.
Miało być tak pięknie, a wszystko się skomplikowało. W marcu mam wziąć udział w gali przedsiębiorców, bo dostałam wyróżnienie. Uważam, że to moja ostatnia szansa, bo z roku na rok jest coraz gorzej z klientami i zleceniami. Więc nie wiele myśląc się zgodziłam.
Mam świadomość, że taka okazja może więcej się nie powtórzyć.
Zrobiłam sobie cały plan treningowy do marca, żeby czuć się lepiej i pewniej siebie.
Zostało mi 2 tygodnie, więc od dziś zaczynam i cóż, będę musiała się zmusić, bo mentalnie to jestem wykończona i motywację mam zerową przez tą sytuację z domem.
Ale byliśmy tam w weekend i podsyłam Wam kilka zdjęcie miejsca przejścia tych rur i kabli.
Trzymajcie za mnie kciuki, bo czuje się beznadziejnie. 🤮
ognik1958
19 lutego 2025, 13:06hmm liczy sie deficyt nie kalorie z jadła tj jadło-CPM-CWICZENIA i to tak mniej wiecej tzn.CPM =1800 albo po kalkulatorze i zeby to było po wsiem te -1 tysi kcal, i to da ten kilogram na tydzień,,oczywizda jak dodatkowo będziesz jak ja przestrzegać szeregu czynników wpływających na chudniecie i..do przodu a własciwie w dół ,,na wadze oby bo...zdrowia szkoda no i bez zbędnych kilogramów lzej ..na duszy powodzenia
LunaVibe
18 lutego 2025, 23:53Ja w tej sytuacji pewnie bym ryczała i biadoliła, że nie idzie po mojej myśli a mój chłopak myślalby racjonalnie i podnosił mnie na duchu. Mam nadzieje, że i twój partner ma taki charakter ;) Trzymam kciuki za jak najszybsze rozpatrzenie sprawy!
Pleszkaa
19 lutego 2025, 19:30Ja trochę wierzę w "przeznaczenie" no i energię pozytywną i negatywną, więc dodatkowo się przejmuje, że może ten dom nie jest nam pisany czy coś... XD Na szczęście on jest racjonalny, chociaż nie jest optymistą. Jest realistą do szpiku kości, więc podchodzi do wszystkiego logistycznie i dość brutalnie. Albo się uda, albo nie, jak się uda to będzie: to i to, a jak nie to:to i tamto. To jest dobre podejście, bo się równoważymy, ale czasami mu mówię "potrzebuje zastrzyku optymizmu" i wtedy staje na wysokości zadania. 👍
LunaVibe
19 lutego 2025, 20:49By babeczki zawsze przeżywamy chyba wszystko mocniej. Zrzućmy to na hormony ;p
dorotka27k
18 lutego 2025, 15:08dużo siły dla Ciebie i motywacji...trzymaj się;)
Pleszkaa
18 lutego 2025, 17:52dzięki, bardzo się teraz przyda!
Julka19602
18 lutego 2025, 14:57Moja córka jest notariuszem i wlosy dęba stają jak bylyniezgodnie zprawem dokonywane sprzedaże nieruchomości z brakiem dostępu do drogi. Chcąc wyprostować wiele spraw trzeba czasu i skrupolatnosci. Kupujacykaxamachac ręką i pisać akty niezgodniez prawem. Później się dziwią że sąsiad nie dopuszcza przez swoją posesję dojazdu i jest cyrk.
Pleszkaa
18 lutego 2025, 17:58My to na wszystko się zgodziliśmy, żeby już nie przedłużać tej procedury i wszystko jak najszybciej załatwić. Jednak gmina nie jest zadowolona, bo obecny wójt nie może się zdecydować co robić. Podobno, trwa przetarg na budowę nowych osiedli kilka kilometrów dalej i nie wiedzą, czy doprowadzić tam siłę przez naszą działkę i okoliczne pola oraz las, czy zrobić nowe dojście. Gdy rozmawialiśmy z nim to mydlił nam oczy, że wszystko jak najszybciej chce załatwić, a w kuluarach dowiedzieliśmy się, że on chce przeciągnąć sprawę do maja gdy skończą się przetargi i firma sama wybierze odpowiednią drogę. Tymi gminami rządzili niegdyś skorumpowani urzędnicy tworzący coś w rodzaju miejscowej mafii. Podobno wszędzie jest taki burdel, bo nikt za to nawet się nie zabiera. Tylko w wypadku jak właściciel zgłasza sprawę, i już nie mają wyjścia, to wychodzą takie historie..
natalie.ewelina
18 lutego 2025, 14:31🫂🍀