Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jesteście znakiem nadziei ...


Dzisiejszy wpis będzie trochę dłuższy.... 
Jestem wolontariuszką w domu pomocy społecznej, który prowadzą siostry Elżbietanki. W tym domu znajdują się osoby niepełnosprawne intelektualnie. Wszyscy, którzy tam są trafili do sióstr jako małe dzieci zostają tam do końca życia. Ostatnio do sióstr trafiają dzieci, które urodziły się zdrowe ale przez patologię i nieodpowiedzialność rodziców są dziś niepełnosprawne intelektualnie. Trafiają również dzieci, które miały szansę urodzić się zdrowe ale najczęściej przez to, że kobieta piła w trakcie ciąży dzieci rodzą się chore. Jeśli okaże się tym osobą trochę miłości, to one odwdzięczają się jeszcze większą miłością. Potrafią kochać i są wdzięczne za każdy uśmiech skierowany w ich stronę. Jest tam jeden mały chłopczyk, który zaczął mówić do mnie mamo :) Trochę dziwnie się wtedy czuję, ale siostra mówi żebym się nie przejmowała. Siostry robią co mogą, żeby sprawić by dzieci były szczęśliwe. Teraz są w trakcie robienia sali doświadczeń świata dzięki której dzieci będą mogły się rozwijać. Możliwe, że któreś z nich się uśmiechnie albo zacznie mówić.... Żeby wyposażyć się salę pojechałyśmy wczoraj do Poznania żeby kwestować u braci Dominikanów. Miałyśmy własnoręcznie zrobione palmy, kartki, stroiki, itp. Spotkałyśmy się z ogromną życzliwością. Zebrałyśmy tyle pieniędzy, że uda się wyposażyć tą salę doświadczeń świata. Jestem taka szczęśliwa! Było nam strasznie zimno bo kwestowałyśmy na dworze, ale było warto! Ludzie byli dla nas tacy hojni. To nie prawda, że w dzisiejszych czasach ludzie są nieczuli i obojętni! Owszem... niestety są tacy, ale jest mnóstwo ludzi, którzy pomagają z uśmiechem na twarzy! Jestem taka szczęśliwa, że nie potrafię tego opisać!!

„Jesteście znakiem nadziei w naszych czasach. Wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia
z brakiem nadziei i cierpieniem, otwierajcie niewyczerpane źródła poświęcenia, dobroci posuniętej aż do heroizmu, które wypływają z ludzkiego serca.”

Byłam tylko kwestować a czuję się tak jak bym przeżyła jakieś wspaniałe rekolekcje.... :)

http://szukajacboga.jesus.net/?/1/miosny-list-od-ojca.html



  • gxgxgx

    gxgxgx

    11 marca 2013, 18:50

    podziwiam Cie. tez uwielbiam pomagac innym ludziom jak tylko moge. dzielic sie z nimi swoja empatia, miloscia, zyczliwoscia. wszystkim tym, co mam! pieknie z Twojej strony :) i najwazniejsze ze pomoc innym sprawia Ci tyle radosci, bardzo sie ciesze :) co do zaliczenia to mysle ze poszlo niezle jednak bede wiedziala w czwartek czy zdalam czy tez nie :) pozdrawiam! :)

  • ruda19888

    ruda19888

    11 marca 2013, 14:03

    super..podziwiam !

  • acco3

    acco3

    11 marca 2013, 13:56

    Super!! Ja też bardzo lubię pomagać... najlepsze wynagrodzenie właśnie daje mi ta radość innych, czy to ludzi czy zwierząt.

  • Primrose.

    Primrose.

    11 marca 2013, 13:53

    Ogromnie Cię podziwiam za ten wolontariat. Dobrze, że są na świecie ludzie, którzy chcą dać tym dzieciom chociaż trochę miłości.