Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Codziennie wmawiam sobie, że dam radę ale szczerze
mówiąc to już w to nie wierzę...


Pojechałam dzisiaj z dziadkami do mojej ukochanej prababci, której nie widziałam od grudnia. Strasznie się za nią stęskniłam. Niby ona nie mieszka daleko no ale trzeba jechać samochodem albo rowerem, a na rower niestety nie ma pogody ;/ Ona jest starsza ode mnie o 70 lat ale świetnie się z nią dogaduję i doskonale się nawzajem rozumiemy. Jak zaczniemy rozmawiać to nie potrafimy skończyć  Mogę z nią porozmawiać o wszystkim tak jak z najlepszą przyjaciółką. Oczywiście pierwsze co zrobiła po przywitaniu się ze mną to zrobiła nam gorącą czekoladę do picia a później wyjęła 150 rodzajów ciastek... Przyznam się bez bicia, że zjadłam i wypiłam te słodkości...  Codziennie wmawiam sobie, że dam radę ale szczerze mówiąc to już w to nie wierzę... jak warzyłam prawie 80 kg to miałam większą motywację do schudnięcia i nie miałam problemów z podjadaniem. Nawet moja dietetyczka była w szoku, że z taką łatwością przychodzi mi odchudzanie. Mówiła, że to rzadkość wśród młodych ludzi. A teraz jak ważę 56 kg to jest o wiele gorzej... wiem, że wyglądam już w miarę dobrze więc nie mam aż takiej motywacji do diety... Dlaczego nie potrafię się tak porządnie wziąć za siebie, zrzucić te 8 kg i mieć spokój ? Dlaczego? Męczę się z tą dietą... odchudzam się, później podjadam i to wszystko się tak przeciąga... Próbuję ostatni raz! DO ŚWIĄT ZERO PODJADANIA I DUŻO ĆWICZEŃ !! Na święta przerwa i zaraz od wtorku z powrotem dieta. Jeśli polegnę to rzucam to wszystko w cholerę, bo mam dość tych ciągłych rozczarować swoją osobą...

Motywacje:


  • gxgxgx

    gxgxgx

    25 marca 2013, 10:53

    nie ma żadnego odpuszczania, walczymy!! wierzę w Ciebie, nie odpuszczaj, a zobaczysz że się uda!

  • niezapominajka12345

    niezapominajka12345

    24 marca 2013, 18:17

    kochana te pare ostatnich kilo jest najgorsze wiem coś o tym:) damy radę

  • niezaleznosc

    niezaleznosc

    24 marca 2013, 18:05

    ejejejejej bez jakiegoś załamywania się! każdy może mieć 'day off' i nic się nie stało, do roboty kochana!

  • SnowWhitee

    SnowWhitee

    24 marca 2013, 17:55

    Już jesteś blisko celu, udowodnij sobie że dasz radę:)

  • DazycDoPerfekcji

    DazycDoPerfekcji

    24 marca 2013, 17:43

    Ech... i czemu tak się dzieje, że w końcu przechodzi motywacja? Kurdę no! Życzę Ci powodzenia. Sobie też powinnam życzyć, ale... wlaśnie jest to "ale" . Nie wierzę juz w to, że schudnę :(

  • NigdyNieKochalam

    NigdyNieKochalam

    24 marca 2013, 17:37

    Gratuluje już takiego rezultatu ! ;) Wiem jak długą drogę przeszłaś, dlatego nie odpuszczaj jeśli jesteś już tak blisko celu. ;) Jeszcze raz gratuluję :)

  • MarionLuna

    MarionLuna

    24 marca 2013, 17:37

    Nie załamuj się :) Odwaliłaś kawał dobrej roboty, daj sobie chwilę a potem ruszaj do boju ;) Uda się, zostało Ci nie wiele do zrzucenia, niech to będzie motywacją :) Pozdrawiam, trzymaj się!